empire 3
empire 3

Empire – „Po prostu robimy swoje” – wywiad z Maciejem „Siarą” Sieczakiem

Adrian Koter: Na wstępie chciałem Wam pogratulować w ogóle sukcesu w programie Must be the Music, bo doszliście dość daleko. Ale najpierw moze trochę małej historii. Trudno znaleźć jakiś zespół podobny do Waszego, właściwie wiadomo, każdy gra coś innego. Czy wasz pomysł na zespół wziął się z jakiejś chęci zróżnicowania w kraju, czy wolelibyście raczej wypłynąć za granicę?

Maciej „Siara” Sieczak: Znaczy, nie wiem. Robimy swoje i po prostu jakoś nie zastanawiamy się… nie ma takiego u nas jakby ciśnienia, że „o, gramy, tak, musimy podbić świat”, to tak u nas raczej nie działa. Po prostu robimy swoje i staramy się przepchnać to gdzie się da. No, tak działamy po prostu.

AK: Trochę jeszcze o historii. Bo gracie od 2006 roku. Historię Marzeny jaka była znamy, ale o Was nie wiemy praktycznie nic. Ktoś z Was grał w jakichś innych kapelach, czy to Wasz pierwszy projekt?

Empire podczas trasy „3miasto atakuje Tour” Poznań, 2011

MS: Zespół powstał pod koniec 2006 roku i my byliśmy kolegami, ja z basistą, z Rafałem [Rafał „Klex” Stępniewski – przyp. red.], bo chodziliśmy do jednego liceum. Był jeszcze jeden kolega, Kuczer [Bartosz „Kuczer” Kuczera, gitara elektryczna – przyp. red.] i oni grali wcześniej ze sobą. Potem w klasie maturalnej założyliśmy ten zespół razem i graliśmy 2 lata we trójkę. Nie mogliśmy znaleźć składu, szukaliśmy właśnie wokalisty i perkusisty. Graliśmy od tego 2006 roku, pracowaliśmy nad utworami i pierwsze założenie było takie, że mieliśmy grać bardziej rockowo, to nie miał być metal. Zrobiliśmy 9 czy 10 utworów w takim powiedzmy lżejszym klimacie niż teraz, ale potem doszliśmy do wniosku, że jednak nie, że gramy ciężęj, bo to wszystko szło w tą stronę, taką cięższą. Tam te „perwy” leciały, zostało parę motywów i zaczęliśmy robić to co jest teraz. I po bodajże 1,5 albo 2 latach znaleźliśmy perkusistę, Aleksandra Wnuka, tutaj z Gdańskiej Akademii, gdzie studiował. Graliśmy z nim, robiliśmy z nim numery, zrobiliśmy bodajże 6 utworów i potem tak samo znaleźliśmy Marzenę [Marzena Drzeżdżon, wokalistka – przyp. red.] . Obie te osoby znaleźliśmy przez ogłoszenie na rockmetal.pl. Przyszła do nas na próbę, ryknęła. Nikt nie miał pytań raczej i po prostu zaczęliśmy działać. Zrobiliśmy muzykę, 6 czy 7 utworów i zaczęliśmy grać koncerty tutaj w Trójmiejście, w tym peirwszym powiedzmy takim składzie. Trafiło się parę takich większych fajnych koncertów, supportowaliśmy Sabaton, ale graliśmy też masę swoich takich koncertów i przyjęcie było bardzo dobre. Ludziom się to podobało, nie wiem, to chyba było dla nich coś innego, że po prostu wychodzi babeczka na scenę, a tu taki ryk, taki huk. Potem perkusista odszedł od nas, poszedł swoją drogą, wyjechał do Danii, tam teraz się kształci. On jest takim klasycznie wykształconym muzykiem, także dla niego to było ważniejsze. Potem odszedł też od nas gitarzysta Kuczer. Mieliśmy wtedy przerwę około pół roku, ale znaleźliśmy perkusistę. Poznałem go na imprezie, wiedział że nie mamy teraz perkusity, także pogadaliśmy sobie, umówiliśmy się na próbę, ja mu wysłałem utwory. Przyszedł, zagraliśmy 2 utwory i chyba wtedy pierwszy raz z nim, no i spoko było. Zaczęliśmy wtedy działać z nim, ze Stanisławem Stępniem. Nie mieliśmy też gitarzysty, ale miałem swojego znajomego z którym chodziłem do podstawówki. Pomyślałem od razu o nim, bo wiedziałem że gra w jakimś zespole i złożyłem mu propozycję czy nie zechciałby pograć z nami. Zgodził się, poszło szybko. W tym składzie weszliśmy do studia i nagraliśmy EPkę „Endless Fight” na którą składa się 5 utworów. Dwa utwory, „Better Than Others” i „Welcome to Hell” są zagrane w starym składzie, a te trzy dograliśmy już w nowym. Ona wyszła jakoś w październiku, wcześniej wypuściliśmy ją do internetu i jest tam do ściągnięcia, każdy ma wybór, można ściągnąć ją za darmo, można kupić, jak kto chce. W październiku wyszła w formie fizycznej i od tego czasu ruszyło też koncertowanie. Graliśmy z Katem, z japończykami z UnsraW, jako supporty i masę swoich koncertów. Nagrywamy debiutancką płytę, pierwszą taką naszą dużą. Podpisaliśmy kontrakt, także ona będzie w sklepach, będzie wydana i wszystko będzie fajnie, mam nadzieję.

AK: O płycie zaraz jeszcze pogadamy, ale mam do Ciebie jeszcze pytanie. Jak myślisz, 6 lat na polskiej scenie to jest dużo, mało, można coś osiągnąć, czy wszystko zależy od składu?

Rafał „Klex” Stępniewski oraz Maciej „Siara” Sieczak, zdjęcie z profilu zespołu na portalu myspace.com

MS: Wiesz, nie wiem… Tak powiedziałeś 6 lat, no może być, a ja tak nie odczułem tego, że to już tyle lat, ale nie wiem. Wiesz co, mi się wydaje, że my po prostu z czasem gdzieś tam przebijamy się coraz bardziej, coraz więcej o nas słychać, coraz więcej ludzi o nas wie i… Nie wiem czy to dużo czy mało… Są zespoły, które grają po 30 lat (śmiech). Nie patrzymy chyba raczej na to, tylko mówię, że działamy. My robimy swoje, nie patrzymy się tam na innych. Poza tym polska scena jest taka, nie wiem… ten cały rynek jest taki… dziwny strasznie.

AK: Specyficzny. MS: Specyficzny, tak to jest chyba najlepsze słowo. AK: Macie w zespole osobę, która pełni funkcję jakiegoś lidera, czy raczej wszystko dogadujecie sami? MS: Raczej nie, u nas jest dużo demokracji w zespole. Wiadomo, że Marzena jest twarzą, jest frontmenką, ponieważ, to jest zjawiskowe, że jest dziewczyna, która screacmuje, growluje, więc ona rzuca się na pierwszy plan, wszyscy ją zapamiętują. Ale u nas nie jest tak i chyba nigdy nie było i nie wiem czy tak będzie, że będzie jedna taka osoba. Raczej się dogadujemy razem we wszystkim, nawet jak są jakieś sytuacje sprone to robi się głosowanie i większość wygrywa. Niektórzy mówią, że demokracja w zespołach się nie sprawdza, ale u nas to jakoś działa. AK: Ok, to teraz może trochę o współczesności. W ogóle jak czuliście się w Must Be The Music, to jest dość komercyjny program… Jak czuliście się idąc na casting, jakie były Wasze odczucia w czasie realizacji programu?

MS: Wiedzieliśmy, że w poprzednich edycjach były zespoły, które gdzieś tam dochodziły dalej. Nie było tak, że szły na precasting i z góry panowie producenci im dziękowali za współpracę. Powstał taki pomysł, no i stwierdziliśmy że spróbujemy, też chyba było jakieś głosowanie (śmiech). Poszliśmy tam, no i zagraliśmy swoje na precastingu, 2 utwory. Producenci byli zadowoleni, widać im się podobało, także tam to jakoś poszło. Dużo czekania na precastingu, potem casting w Warszawie tak samo od rana, my wyszliśmy dopiero wieczorem. To wszystko było takie męczące, właśnie przez to czekanie. No ale wyszliśmy tam, trochę sobie pożartowaliśmy jak było widać na tym pierwszym odcinku. Było pytanie co gramy i tak dalej. Ogólnie spoko, nam się podobało. Zajebiste doświadczenie i przygoda. I fajnie że po prostu mogliśmy się pokazać, dotarliśmy do wielu ludzi, wielu nas zobaczyło, wiadomo telewizja. Można naprawdę przez takie 2 odcinki zrobić pracę, którą normalnie by się robiło 2 lata koncertując czy chcąc dotrzeć do ludzi w ten sposób. A tak telewizja, pach, i to jest taki strzał. AK: Wiadomo, zupełnie inaczej. Właśnie, czy zauważyliście już jakąś zmianę na koncertach, czy ludzie poznają Was na ulicach? I czy poza nami i „Magazynem trójmiejskim” macie poumawiane jakieś wywiady, spotkania itp? MS: Z tego co wiem to najbardziej rozpoznawalna jest Marzena (śmiech). Ludzie ją zaczepiają strasznie, ale nam też się zdarzało gdzieś, ale to raczej fajnie. Ja zawsze pytam jak się podobało i tyle. Wszyscy mówią, że świetnie, super. A co do wywiadów mamy teraz wywiad dla „Pomorska TV”. To taka stacja telewizyjna internetowa, ale z tego co wiem oni są też w ofercie niektórych dostawców telewizji. I tyle, a więcej jakichś wywiadów, czy takich rzeczy to nie mieliśmy propozycji.

Empire podczas trasy „3miasto atakuje Tour” Poznań, 2011

AK: No właśnie, bo jak na razie to trudno znaleźć o Was jakieś informacje, czy coś poczytać. Jak coś jest, to wywiady z Marzeną i generalnie nie dotyczą Waszego grania, tylko tego jak ona czuje się jako dziewczyna w świecie metalowym, dziewczyna growlująca i tak dalej. A o Waszej muzyce ciężko znaleźć cokolwiek. Mam wrażenie, że jesteśmy pierwsi, którzy o to pytają. MS: Ogólnie my z reguły jakoś dawaliśmy mało tych wywiadów, nie wiem czemu. (śmiech) Czy nas się ludzie boją? AK: Może boją się Marzeny? MS: No może się boją, że na nich nakrzyczy. (śmiech) Ale nigdy nie było tego dużo, także zdaję sobie sprawę że mało jest takich informacji. Zawsze mamy jakieś na swoich profilach społecznościowych różne rzeczy, więc chyba stamtąd na dzień dzisiejszy można się dowiedzieć najwięcej.

AK: Rozmawialiśmy o nagrywaniu płyty, to jest dość absorbujące zajęcie. Jak radzisz sobie dzieląc czas na Empire i Achtung!, w którym grasz z chłopakami z ex-Pneumy? MS: Nie ma raczej z tym problemu. Z chłopakami z Achtung! dopiero wystartowaliśmy, teraz były pierwsze próby. Ja nie mam problemu żeby to dograć. AK: Czyli nie musimy się obawiać o żaden z tych składów? MS: Nie, raczej nie. Z Empire siedzimy teraz w studio, raczej koncentrujemy się na tym, na razie nie gramy żadnych koncertów. A w międzyczasie z Achtungami gramy sobie rock’n’rolla (śmiech). AK: A propos chłopaków z Pneumy. Pamiętam Wasz koncert w Poznaniu, graliście wtedy dla około 6 osób. MS: Tak, 6, czy tam 10. AK: Kameralny koncert, nas fanów było mniej niż ludzi z kapel. Ale graliście wtedy jako support Pneumy. Jak myślisz, gdyby Pneuma wciąż istniała, gdyby nadal grali to kolejność zmieniłaby się i Wy bylibyście headlinerem? MS: Ciężko powiedzieć, bo my jesteśmy takimi dobrymi znajomymi. To była ich trasa, oni to wszystko organizowali, promowali swoją płytę, więc to było oczywiste, że byli headlinerem. A teraz mi się zdaje, że tak naprawdę może dla ludzi miałoby to znaczenie, ale dla nas chyba nie bardzo jeśli byśmy razem grali, ze względu na takie przyjacielskie stosunki. AK: No właśnie. Mówisz, że jesteście znajomymi, a Pneuma miała taką łatkę „chrześcijańskiego metalu”. Czy to Wam jakoś nie robiło problemów, albo nie było dziwne granie z takim zespołem?

Maciej „Siara” Sieczak podczas trasy „3miasto atakuje Tour” Poznań, 2011

MS: Wiesz co, powiem Ci że oni byli kiedyś takim zespołem. Ja ich poznałem przy tym jak wydawali płytę „Jeden”, poprzednika „Apatii” i dla nich to był normalny metalowy zespół. Tam nie było jakiegoś grania po zakrystiach, po kościołach. Wiem, bo pracowałem i jeździłem z nimi jako techniczny przy okazji paru koncertów z tej trasy „Jeden Tur” i widziałem co tam się dzieje i mówię, to jest normalny metalowy zespół. Nie rozumiem ludzi, którzy to tak sobie rozdzielają, że dla tych starych fanów „co to jest, jakiś death metal i tam dalej jakieś takie rzeczy”, a tacy metalowcy mówią, że to są jacyś kolesie, którzy grają na zakrystiach. Ja w ogóle nie jestem w stanie tego zrozumieć. Dla mnie to zawsze był taki solidny, metalowy skład bez jakichś ideologii i tyle. Ja ich poznałem od tego momentu. Wiem, że wcześniej inaczej ten zespół działał, ale ja ich poznałem wtedy i tyle. A poza tym ostatnia płyta jest cios, jest typowy metal.

AK: Tak, „Apatia” jest konkretna. Dzięki za rozmowę, i za to, że zgodzłeś się na wywiad. Na koniec jeszcze pytanie czy macie jakieś plany koncertowe w najbliższym czasie?

MS: Tak, wiesz, my sami chcemy wyjść z inicjatywą i coś tam już działamy w tej kwestii. Odzywamy się do jakichś zespołów, organizatorów i tak dalej, także zobaczymy jak to będzie. Teraz idzie sezon plenerowy, czyli można pograć jakieś rzeczy na powietrzu. Myślę, że jakoś w czerwcu już zaczniemy grać. Bo jeszcze maj mamy w studiu i będziemy kończyć tą płytę. Bębny są wbite, także teraz gitary i wokale i myślę, że od czerwca ruszymy z koncertami.

AK: Dzięki, miło się rozmawiało. Mam nadzieję że zobaczymy się na jakimś koncercie, może w Poznaniu. Fajnie byłoby jeszcze raz się zobaczyć. Trzymaj się i jeszcze raz dziękuję za rozmowę.

MS: Ja też bardzo dziękuję, pozdrawiam.

Grupa Empire pochodzi z Trójmiasta, w jej skład wchodzą: Marzena Drzeżdżon (wokal), Piotr Rogowski (gitara elektryczna), Maciej „SIARA” Sieczak (gitara elektryczna), Rafał „KLEX” Stępniewski (gitara basowa), Stanisław Stępień (instrumenty perkusyjne). Ostatnio zespół można było oglądać w wielu miastach Polski w ramach trasy 3miasto Atakuje Tour, jako jeden z supportów Pneumy, która odbyła się jesienią 2011 roku, oraz w telewizyjnym talent-show Must Be The Music, gdzie dotarli do półfinału. Na koncie mają EP pod tytułem „Endless Fight” i jest w trakcie nagrywania pierwszego longplaya.

Więcej informacji:

myspace zespołu: http://www.myspace.com/empire3miasto

fanpage facebook: https://www.facebook.com/empire3miasto