As A New Revolt – Txrx

★★★★★★★✭☆☆

1. Blood Brothers 2. Empire 3. Speechless 4. Retina 5. Riot Porn 6. Perfect 7. Scream Patrol 8. Now! 9. Kompromat

SKŁAD: Manu Barrero – wokal, elektronika; Julien Lhuillier – perkusja

PRODUKCJA: As A New Revolt

WYDANIE: 16 listopada 2018 – Atypeek Diffusion / Sand Music

Kiedy w styczniu recenzowałem EP “Speechless”, nie spodziewałem się, że zanim rok dobiegnie końca, przyjdzie mi słuchać pełnograja tego francuskiego duetu. Nowości jest tylko 5, ale całość brzmi bardzo spójnie i świeżo. Mimo że mam już wykształconą sympatię do starych utworów, nowe kawałki możliwe, że nawet je przebijają.

Due Barrero i Lhuillier to tylko perkusja i elektronika oraz wokal, ale „Txrx” przepełnione jest gęstym, rozwścieczonym dźwiękiem. Elektroniczne riffy w żaden sposób nie ustępują agresywności gitar, dzięki czemu ten hardcore’owy album brzmi bardzo groźnie. Francuzi do swojej hardcore’owej podstawy dodają punk, industrial, a nawet hip hop, co sprawia, że As A New Revolt są dość oryginalnym projektem. Według mnie już teraz wypracowali swoją własną, niepodrabialną tożsamość.

Z premierowej piątki największe wrażenie zrobił chyba na mnie Empire, który zapisał się w mojej pamięci jako Faint Linkin Park nagrany przez Rage Against the Machine i wyprodukowany przez Trenta Reznora, który postanowił wyrzucić przebojowy refren i dodać szaleństwa. Wpadający w ucho motyw na skrzypce, bujający rytm, a do tego industrialowy finał nie pozostawią nikogo obojętnym. Głos Barrero zieje jadem tak samo jak Zacka de la Rocha (RATM), do tego obaj mają zacięcie do śpiewu na granicy rapu. Lhuillier odwala kawał dobrej roboty, sprawiając, że album jest różnorodny rytmicznie, w Retina gra bardziej dubowo i przestrzennie, gdzie w Empire gra mocno i gwałtownie. Barrero też stara się urozmaicać. W Blood Brothers wręcz przyjemny bit dopełnia się idealnie z ostrymi jak cyfrowa brzytwa syntezatorami i gęstą perkusją. Zaś w Riot Porn Barrero gra na syntezatorach, jak gdyby znęcał się nad swoją gitarą elektryczną, generując kakofoniczne solo.

„Txrx” to pozycja dla poszukujących bezkompromisowego brzmienia w świecie, w którym nawet metal potrafi być wygładzony do granic możliwości i pozbawiony pazura. Szczególnie fani Prodigy, Rage Against the Machine, Skindred i Nine Inch Nails powinni ustawić się w kolejce po tę płytę. Co ciekawe, wielkim fanem żadnej z tych grup nie jestem, a „Txrx” wchodzi mi wyśmienicie.