Cæcilie Norby – Sisters In Jazz

★★★★★★★★☆☆

1. Easy Money 2. Willow Weep For Me 3. Droppin’ Things 3. Man From Mars 5. Naked In The Dark 6. First Conversation 7. Puzzled 8. Love Has Gone Away 9. Big Yellow Taxi 10. All At Once 11. Will You Still Love Me Tommorow 12. Do I Move You

SKŁAD: Cæcilie Norby – wokal, instr. perkusyjne; Rita Marcotulli – fortepian; Nicole Johänntgen – saksofon; Hildegunn Øiseth – trąbka; Lisa Wulff – kontrabas; Dorota Piotrowska – perkusja; Marilyn Mazur (4, 6, 7, 9)

PRODUKCJA: Siggi Loch i artystki

WYDANIE: Act Music 2019

Od samego początku istnienia jazzu w historii muzyki kobiety odgrywały w nim znaczącą rolę. Niestety ich dokonania często nie były w pełni docenione, ani odpowiednio udokumentowane. Kiedy myślimy o kobietach w jazzie, automatycznie przychodzą nam do głowy wokalistki, a przecież już w latach 20. było wiele utalentowanych instrumentalistek, o których obecnie mało kto pamięta. Mam tu na myśli gitarzystkę Carline Ray czy też pianistki Marian McPartland i Billy Taylor. Współcześnie sytuacja oczywiście uległa poprawie, aczkolwiek scena jazzowa wciąż zdominowana jest przez mężczyzn. Coraz liczniej pojawiają się jednak wyłącznie żeńskie projekty, które udowadniają jak wiele emocji i finezji kryje się w kobiecej grze oraz z jaką łatwością potrafią one te uczucia przekazać słuchaczom.

fot. Isak Hoffmeyer

Jedną z takich inicjatyw znajdziemy na płycie „Sisters in Jazz”, duńskiej wokalistki Cæcilie Norby. Każda z artystek pochodzi z innego kraju, wśród których jest również Polska reprezentowana przez perkusistkę Dorotę Piotrowską. Znajdziemy tam 12 utworów napisanych przez 10 słynnych kobiet jazzu m. in.: Joni Mitchell (Man From Mars, Big Yellow Taxi), Abbey Lincoln (Love Has Gone Away), Ninę Simone (Do I Move You) oraz samą Cæcilie Norby (Naked In The Dark, First Concersation).

Sama muzyka jest równie kosmopolityczna co i skład tego kolektywu, chociaż nie odbiega ona znacząco od mainstreamowej konwencji. Nie brakuje tam nastrojowych sugestii i poetyckich konotacji, ale ponad wszystko każdy utwór odznacza się idealną proporcjonalnością i nieskazitelną techniką formalną. Narracja płynie na zmianę – nastrojowo i organicznie oraz z wigorem i ikrą. To nie żadne ilustrowanie kobiecych nastrojów, ale najprawdziwszy jazz. Opracowując wyselekcjonowane kompozycje, artystki nie powtarzają ogranych formuł, lecz odmieniają je i pokazują w nowym świetle. Ego każdej z artystek musiało ustąpić miejsca zespołowej magii. Dzięki temu muzyka jest klarowna, ma swój umiar, harmonię i zmysłowy, naturalny urok. Wysłuchanie „Sisters in Jazz”  skwitować możemy gorącym entuzjazmem.