Daniel Herskedal – The Roc

★★★★★★★★

 1. The Seeds of Language 2. The Roc 3. Eternal Sunshine Creates A Desert 4. Kurd, Bayat, Nahawand To Kurd 5. Hijaz Train Station 6. Thurayya Railways 6.31 7. The Afrit 8. There Are Three Things You Cannot Hide; Love, Smoke And A Man Riding On A Camel 9. The Krøderen Line 10. All That Has Happened, Happened As Fate Willed SKŁAD: Daniel Herskedal – tuba, trąbka basowa; Bergmund Waal Skaslien – altówka; Svante Henryson – wiolonczela; Eyolf Dale – fortepian; Helge Andreas Norbakken – perkusja PRODUKCJA: Daniel Herskedal, Erik Johannessen, Dave Stapleton, August Wanngren (Athletic Sound, Oui Music), Thomas Eberger (Stockholm Mastering) WYDANIE: 24 lutego 2017 – Edition Records

Mówi się, że „muzyka to najlepszy język do poruszenia serc ludzi na całym świecie”. Owszem, ale nauka języków przecież nikomu nadzwyczajnie łatwo nie przychodzi. Daniela Herskedala można jednak określić mianem muzycznego poligloty. Nie tylko potrafi władać różnymi instrumentami na tym samym wysokim poziome, ale porozumiewać się ich „dialektami” do tego stopnia, że słuchacz zaczyna się gubić w jego brzmieniowym kosmopolityzmie. Te skupiają się jednak w szczególności na wpływach Bliskiego Wschodu. Do tej pory chyba nie słyszałem drugiego takiego artysty, którego brzmieniowo-stylowy kamuflarz jest tak mylący. Przyznacie przecież, że tereny muzułmanów z Norwegią za dużo wspólnego nie mają. Deklaracja orientalności na tej płycie przechodzi więc samą siebie.

Daniel Herskedal (fot. Rita Pulavska)

Brzmienie tej płyty jest niezwykle pełne oraz intensywne; zatrważające wręcz słuchacza swoją głębią. Z pewnością miał na to wpływ udział brzmienia orkiestry smyczkowej, mimo że fundamentem albumu są instrumenty o bardzo niskich rejestrach co może wydawać się niekonwencjonalne, ale wcale nie przeszkadza w wydobyciu pozytywnej ekspresji. Tej idei pomagają ciekawe zabiegi dialogu wiolonczeli i altówki wymiennie stymulujące często użytkowane unisono (Kurd, Bayat, Nahawand To Kurd). Zaletą tego krążka jest właśnie jego oryginalna barwa oraz inteligentny zabieg interakcji wcześniej wspomnianych ciężkości instrumentów dętych pomiędzy filigranowością smyczków. 

Można rzecz, że projekt ten eksploruje i zawłaszcza pierwszeństwo wobec współczesnej standaryzacji jazzu, przede wszystkim pod względem istoty samego instrumentarium. Materiał rozwija wszechstronność brzmienia Herskedala bawiącego się formą swojej ekspresji, często wprowadzając istotną dramaturgię (There Are Three Things You Cannot Hide; Love, Smoke And A Man Riding On A Camel). Równie porywający pod tym względem jest fortepian będący jedynym ustępstwem na rzecz konwencji jazzu w tym projekcie (All That Has Happened, Happened As Fate Willed). Są oczywiście fragmenty mocno techniczne, np. uwydatniające dokładną kontrapunkcję The Kroderen Line, ale nie to stanowi na tym albumie priorytet.

Daniel Herskedal (fot. Rita Pulavska)

Ten album to w istocie bezprecedensowa podróż w krainę orientu (Hijaz Train Station, Thurayya Railways). Pod tym względem wyróżnia się szczególnie motyw arabskiego tanga (There Are Three Things You Cannot Hide). Innym razem jest wręcz eligijnie i romantycznie (All That Happened, Happened As Fate Willed). Wszystko bardzo wzniosłe i niezwykle liryczne, ale bez mdłości. Innym razem muzyka opiera się na głębokim groove’ie, dynamicznej perkusji oraz zahartowanych solówkach. Dynamika równoważona jest na albumie w mistrzowski sposób (The Roc). Co ciekawe, to właśnie te bardziej enigmatyczne utwory sięgają częściej po legato i usystematyzowaną strukturę mieszającą atmosferę Skandynawii i Bliskiego Wschodu (Eternal Sunshine Creates A Desert, Thurayya Railways).

Album „The Roc” jest przepełniony intymnością. Minimalizm dotyka jednak bardziej niż jakkakolwiek ściana dźwięku za sprawą bardzo subiektywnej tonalności wszystkich melodii, która zbudowana jest na rytmicznym fundamencie muzyki Zachodu i Orientu. „The Roc” powinna przypaść do gustu tym, którzy chociażby myślami chcieliby pobłąkać się po egzotycznych oazach.