Eskaubei & Tomek Nowak Quartet – Sweet Spot

Eskaubei & Tomek Nowak Quartet – jedyna w kraju formacja, która regularnie łączy ze sobą światy jazzu i hip hopu. Po dwóch dobrze przyjętych płytach nadszedł czas na delikatną zmianę formatu, bo album „Sweet Spot” jest jednym z najbardziej przychylnych wydawnictw wobec przeciętnego zjadacza chleba z obu frontów muzycznych wizji. Krążek nadal pozostaje twórczością pełną sprzeczności, ale żadna ze stron barykady nie nadużywa cierpliwości tej drugiej. Z treści płynie akcent położony na sentymentalizm m.in. do początków kształtowania się sceny jazzowej; do reprezentantów tej muzycznej bohemy. (…) To opowieść o ludziach, miejscach i miłości do muzyki.  To zapomniane historie, pochwała życia i twórczości mistrzów podane wraz z muzyką będącą efektem uważnego słuchania siebie nawzajem. Instrumentalne partie nie są już tak bardzo wyeksponowane jak kiedyś, chociaż nie zabrakło tak przyjemnych dla ucha solówek najaktywniejszego pod tym względem lidera projektu – Tomasza Nowaka (Banger Alert, Klątwa #1). Elementy melodyczne poddane zostały obróbce i wchłonięte przez rytmiczny wir stymulacyjnych cutów i skreczów. Barwność i ciężar hip-hopu najbardziej uzmysławia się w Uprzejmość to nie słabość, gdzie, mimo zachowania jazzowej „erudycji”, dostajemy najmocniejszy na płycie kawałek wzburzony interesującą dźwiękową-melorecytacyjną frustracją. Reszta jest dużo bardziej potulna i oparta na charakterystyce jazzowej liryki (Zawsze tu). Artyści sprawnie balansują między impulsywnością hip-hopu a melodyjnością funku i groove’u przesianego swingiem. Do ulubionych kompozycji zaliczyłbym Przychodzą i odchodzą oraz Tyrmand to jazz gdzie formuły jazzu i hip-hopu zostały najlepiej wyważone i nie kłują w uszy spekulacyjnymi kontrastami pomiędzy gatunkową terminologią. Te nie powinny jednak razić muzycznym bałwochwalstwem żadnej z muzycznych kultur, bo ta płyta to przede wszytkom oddanie szacunku obu sferom artystycznej fantazji.