Holographic Principle – Dance of The Great Spirit

★★★★★★★★✭☆

1. Always 2. Bachtify 3. Celestial Moods 4. Spring 5. Dance of The Great Spirit 6. Chanda 7. Spling-A-Ding 8. God’s Only Black Man 9. Tapestry 10. Someday

SKŁAD: Ronnie Burrage perkusja, wokal, instr. klawiszowe; Nimrod Speaks – gitara basowa; Michał Wierba – fortepian, Fender Rhodes, keybords, vocoder

PRODUKCJA: Ronnie Burrage

WYDANIE: Truth Revolution Recording Collective 2019

Michał Wierba zaskakuje! Najnowsza płyta z jego udziałem ukazała się pod szyldem Holographic Principle, a polskiemu pianiście towarzyszą tak renomowani artyści jak perkusista Ronnie Burrage znany z gry z samym Waynem Shorterem oraz basista Nimrod Speaks. Płyta swoją premierę miała na rynku amerykańskim 15 lutego br. i otrzymała pozytywne recenzje m.in. od takich sław jak Dianne Reeves i Kenny Barron. Jak w tym projekcie odnalazł się sam Michał Wierba?

Pozycja pianisty w fortepianowym trio jest bardzo mocna i nie inaczej mogło być w tym przypadku. Wierba jest tutaj nie tylko współtwórcą, ale i kompozytorem. Jego autorstwa jest m. in. utwór tytułowy płyty Dance of The Great Spirit dedykowany rdzennej ludności Stanów Zjednoczonych oraz Wiosna, która niczym temat przewodni kariery Michała Wierby, pojawiła się również na jego poprzednich nagraniach „Orange Sky” i  „Body Language”. Stylistyka tego wydawnictwa nie jest spójna, więc i sami artyści mimowolnie stają się muzycznymi kameleonami, pełni świadomi tego jak bardzo spolaryzowana jest obecnie scena jazzowa na Starym i Nowym Kontynencie. Obok takich kompozycji jak Tapestry, Wiosna czy nawet Bachtify, które kojarzą się z osiągnięciami jazzu europejskiego, mamy pozycje o stricte amerykańskim zacięciu (Dance of The Great Spirit, Celestial Moods, Always, God’s Only Black Man). Tamteż Michał Wierba sięga po elektroniczne instrumenty klawiszowe i radzi sobie równie dobrze, jego improwizacje są swobodne, pełne polotu i brawury, tak jakby lekcji jak grać tego rodzaju repertuar udzielał mu sam Herbie Hancock. 

Na albumie pojawiają się również partie chóralne, zbiorowe zawołania, melorecytacje, czy coś na charakter rytualnego zawodzenia, które odwołują się do amerykańskiego spiritualizmu. Stwarza to afro-futurystyczną atmosferę tajemniczości, a sama muzyka stają się niejako artefaktem, który przenosi nas w czasie. Napięcie rozładowane zostaje w kończącym płytę soul-funkowym i naturalnie najbardziej melodycznym Someday gdzie swoimi umiejętnościami wokalnymi popisuje się Burrage.

Kolaboracja polskiego pianisty z amerykańską sekcją rytmiczną wypada bardzo efektownie. Artyści nie stronią od popisów solowych, a nasz pianista czuje się w takiej konwencji wybornie. Muzyka jest przystępna nawet dla mniej wprawnego słuchacza, przy czym ma w sobie ten ciężar gatunkowy, który pozwala przy „Dance of The Great Spirit” zatrzymać się na dłużej. W chwili obecnej trio planuje trasę koncertową i nagranie kolejnej płyty. Sądząc po dotychczasowych efektach tej współpracy, możemy śmiało oczekiwać, że następne produkcje, jak i koncerty, przyniosą obfitą porcję wyrafinowanej i zawsze nieprzewidywalnej muzyki przez duże M. Jest na co czekać!

.