Iron Maiden. Run to the Hills. Oficjalna biografia – Mick Wall – In Rock, 2016

Historia Iron Maiden, poczynając od pierwszych koncertów w pubach londyńskiego East Endu po występy w roli gwiazdy na największych światowych festiwalach, jest historią wiary we własne umiejętności, świadectwem determinacji i osobistego poświęcenia w nadzwyczajnej muzycznej odysei. Wielu spośród artystów obecnej generacji właśnie muzyków Iron Maiden wskazuje jako swoją główną inspirację. Jednak dla zespołu znanego na całym świecie dzięki swoim porywającym występom na żywo, sprzedaży ponad 60 milionów egzemplarzy płyt, zawsze wyprzedanym trasom koncertowym oraz zdobywaniu list przebojów – sukces nie przyszedł od razu. 

 

Książka Micka Walla jest dogłębną analizą fenomenu Ironów, widzianą oczami obecnych i byłych członków grupy, menedżerów, przedstawicieli firm fonograficznych, krytyków muzycznych, producentów, promotorów i innych osobistości ze świata muzyki. Biografia ta prezentuje zarówno wzloty, jak i upadki artystów w świecie muzycznym, związane z drogą na szczyt w branży znanej z nieopisanego bogactwa czekającego na tych, którym się powiodło, jak i bezmiaru rozpaczy czyhającej na muzyków, którzy ponieśli porażkę.

 

„Run to the Hills” daje szczery i pełny wgląd w historię Iron Maiden, zespołu, który stał się jednym z najbardziej poważanych na rynku muzycznym.

 

Ucieczka na sam szczyt

Iron Maiden to klasyczny zespół heavy metalowy, posiadający wiernych fanów i stanowiący ogromną inspirację dla wielu nowszych twórców i zespołów. Od lat zachwyca widowiskiem na koncertach i bogactwem  literackich odniesień w utworach, a Eddie, jego maskotka, pojawia się na wielu związanych z grupą gadżetach.  Oficjalna biografia Ironów pióra Micka Walla była już wcześniej w Polsce wznawiana i stanowi obszerne kompendium wiedzy na temat grupy. Jako ich fanka miałam nadzieję, że w odróżnieniu od biografii The Doors, autor podejdzie do dziejów formacji bardziej optymistycznie i szczegółowo przedstawi sylwetki jej wszystkich członków, nie skupiając się jedynie na jej liderze, jednakże zwracając też dużą uwagę na samą muzykę Ironów i związaną z nią historię. Co otrzymałam? 

Książka rozpoczyna się krótkim wstępem, w której sam autor przedstawia siebie jako oddanego fana zespołu. Pierwsze rozdziały noszą imiona muzyków formacji i nakreślają odbiorcy każdego z nich. Dzięki temu już na samym początku publikacja zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, zaciekawiła i przybliżyła wcześniej nieznane mi fakty. Kolejne skupiają się na wdrażanych w zespole zmianach, koncertach, zjawisku „Nowej Fali Brytyjskiego Heavy Metalu” i jego historii. Szczegółowo przedstawiają dzieje Ironów, ich inspiracji, wpływu na inne zespoły metalowe. Nie brakuje też informacji o prywatnym życiu artystów, choć czasami wydają się one nieco ugrzecznione. Mick Wall drobiazgowo i konsekwentnie omawia ponadczasowy fenomen Iron Maiden oraz przyczyny niesamowitego sukcesu grupy. Widać, że poświęcił nad publikacją sporo czasu i opierał się na wielu źródłach, dzięki czemu ciekawość odbiorcy zostaje niemalże całkowicie zaspokojona.

Mick Wall snuje swój wywód przystępnym językiem i nie napiętnuje grupy, przez co książkę czyta się z przyjemnością. Raczej unika jej krytyki, skupiając się prawie tylko na samych pozytywach. Trochę czuć więc, że biografia jest autoryzowana i lekko ugrzeczniona. Książka zawiera wkładki z wspaniałymi, czarno-białymi i kolorowymi, fotografiami, dodatek Pawła Brzykcego z dyskografią zespołu (opisujący zwłaszcza dzieje formacji po 2003 r.) i stanowi rewelacyjne, drobiazgowe kompendium dla każdego wielbiciela Iron Maiden oraz szeroko pojętego metalu. Wkład Ironów w rozwój NWOBHM jest naprawdę niezastąpiony, co też świetnie pokazał Wall. 

„Iron Maiden. Run to the Hills. Oficjalna biografia” bardzo mile mnie zaskoczyła i w pełni zaspokoiła moją czytelniczą ciekawość. Mick Wall rzetelnie i szczegółowo przedstawił w książce dzieje Ironów, tworząc prawdziwą i imponującą skarbnicę wiedzy dla każdego miłośnika Iron Maiden. W odróżnieniu od biografii The Doors, nie skupiał się tak bardzo na negatywnych aspektach działalności formacji, co mocno przypadło mi do gustu.