Magnus Lindgren – Stockholm Underground

★★★★★★★✭☆☆

1. Fluting 2. Penny Blue 3. Chain Of Fools 4. Winter Wisdon 5. A Whiter Shade Of Pale 6. Good Stuff 7. Message From Kaknas 8. Message For Laura 9. Brutal Truth 10. Mr. Mann 11. SuperBoogie 12. Stockholm Underground

Magnus Lindgren – flet; Daniel Karlsson – fender rhodes; Henrik Janson – gitara; Lars DK Danielsson – gitara elektryczna; Per Lindvall – perkusja; Gościnnie: Eric Bibb – gitara, wokal; Till Brönner – trąbka; Nils Landgren – puzon; Ida Sand – wokal

PRODUKCJA: Nils Landgren & Siggi Loch

WYDANIE: ACT Music, 2017

„Stockholm Underground” to płyta nagrana w hołdzie dla jednego z największych jazzowych flecistów – Herbiego Manna (1930 – 2003) – i nawiązująca nazwą do legendarnego albumu tego artysty – „Memphis Underground” (Atlantic, 1969), który znalazł się na liście „100 Best Jazz Albums” wszechczasów według magazynu Rolling Stone.  Na czele tego projektu stanął Magnus Lindgren – być może najlepszy dziś europejski flecista, udowodniając tym samym, że popularna „sweet soul music” Herbiego Manna brzmi równie atrakcyjnie po dziś dzień.

Muzyka zawsze była i będzie rezultatem stosunków różnych kulturowych wkładów, aczkolwiek przed włożeniem właśnie tej płyty do odbiornika możemy się zastanawiać, czy Szwedzi na pewno potrafią oddać ducha tamtych czasów? Oczywiście nie, chociażby z tego względu, że dzisiaj żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości, a więc i muzyka pozbawiona jest odpowiedniego kontekstu. Skupiając się zaś wyłącznie na wartościach artystycznych możemy śmiało przyznać, że groove, soul i funk Skandynawów brzmi równie przekonywująco jak ten w wykonaniu amerykańskich artystów. Brzmienie naturalnie odbiega od tego sprzed prawie 50 lat, ale sama stylistyka poszczególnych utworów jest już bardzo zbliżona o czym przekonamy się, słuchając chociażby takich numerów jak: Fluting, Penny Blue i SuperBoogie – wszystkie autorstwa Magnusa Lindgrena. „Stockholm Underground” nie jest bowiem tylko improwizowanym kontrapunktem na tematy z płyty Herbiego Manna, ale również rozwija zastaną formułę.

źródło zdjęcia

Niektóre utwory rozszerzone są więc o partie wokalne i to w wykonaniu tak renomowanych artystów jak Ida Sand, która śpiewa swój specjalnie zaaranżowany na tę płytę przebój – Brutal Truth. Jeśli ktoś nie zna dorobku tej wokalistki, z łatwością mógłby uznać ten utwór za skomponowany w latach 60., podobnie jak słynny Chain Of Fools  spopularyzowany niegdyś przez Arethę Franklin, a na płycie w efektownym wykonaniu Szwedki.

Sekcja rytmiczna złożona jest natomiast z członków Nils Landgren Funk Unit, dzięki czemu puls tej płyty nie pozwoli nam ani na moment spokojnie usiedzieć w miejscu. Na „Stockholm Underground” znajdziemy bowiem kompozycje niemal wyłącznie taneczne i to o najwyższym wskaźniku wartości artystycznej, co przecież jest już rzadkością. Jednak mistrzem muzycznej ceremonii ponad wszystko jest prowodyr tego całego procederu – Magnus Lindgren. To właśnie jego partie są „kołem zamachowym” tego projektu. Imponują dynamizmem, świeżością, pozytywną energią i czymś, co możemy określić jako „ożywczy infantylizm”. Muzyka na tej płycie przecież niczego nie odkrywa, wszystko to już kiedyś słyszeliśmy i w pewnym sensie to tylko echo czasów minionych. Mimo wszystko, ciągle chcemy jej słuchać, na nowo odkrywać, reinterpretować i się w niej zapomnieć. Muzyka bowiem jako królowa sztuk pięknych, zamiast zasklepiać się w wąskim fanatyzmie, powinna jeszcze przynosić radość, która przecież niekoniecznie objawiać się musi poprzez półuśmieszki purystycznych ćwierćinteligentów.

.