Rebelianci – Southern Soul (EP)

●●●●●●●●○○

1. Paranoja 2. Płomień 3. Ostatni świat 4. Droga 88 5. Imaginacje

SKŁAD: Michał „Mały” Borowiec – wokal; Darek ” Goryś” Gorczyński – gitara; Jarek „Chudy” Hermanowicz – gitara; Grzegorz „Pauza” Woźniak – perkusja; Bodzio „Boczek” Chojnowski – bas; Bogdan „Bobesz” Mróz – harmonika, wokal

PRODUKCJA: Maciej Stach & Piotr ” Dziki” Chancewicz

WYDANIE: 2013 – Maq Records

www.rebelianci.eu

Southern rock po polsku? Czemu nie. Muzykę nawiązującą do tradycji południowo-amerykańskiego rocka możemy przecież wyczuć w twórczości Cree czy też Dżemu. To właśnie dzięki legendzie śląskiej formacji polskie teksty nie są tutaj więc czymś wyrafinowanym, a raczej czymś oczywistym. Użycie anglojęzycznego przekazu uznałbym więc za kardynalny błąd, chociaż z drugiej strony poprzez niekończące się skojarzenia z polskimi protoplastami blues-rockowych korzeni, Rebelianci mogą ugrząźć w potrzasku zarzutów zbędnego odwzorowywania. Ich EP-ka „Southern Soul”, składająca się z pięciu kompozycji, zaaranżowana jest w klasycznej wizji southern-rockowego wstrząsu z wpływami wspomnianego bluesa, country czy też rock’n’rolla, których jakby sięgnąć za linię Oceanu Atlantyckiego można by zrównać ze stylistyką The Allman Brothers Band, Blackfoot, Outlaws czy też przebojowego Lynyrd Skynyrd. Całość wydawnictwa drapieżnie otwiera Paranoja, której zadziorny klimat oblany jest krwistymi riffami z tłem wokalnych popisów Marcina Borowca, barwą głosu przypominającego do złudzenia syna Ryszarda Riedla. To między innymi właśnie za jego sprawą odczuwa się po raz pierwszy kunszt całego nagrania i pozwala koić się jego maestrią przez kolejne dwadzieścia minut. Płomień z kolei frapuje swoim rytmicznym zaangażowaniem, którego relaksujący wymiar podkreślają zgrabne partie harmonijki ustnej. Dynamiczny wymiar potwierdza również kolejna kompozycja Ostatni świat. Droga 88 to już klasyczna ballada, której nie mogło przecież zabraknąć. Zdobią ją melodyczne partie gitary akustycznej, charakterystyczna eksploatacja dla tego typu muzycznej stylistyki technika slide’u oraz zagrane z wyczuciem solowe partie gitary elektrycznej. Do najbardziej żywiołowego utworu zaliczyć należy Imaginacje, które karczmowym klimatem zasilają ostatnie minuty EP-ki, ukazując pastiszową wizję zespołu, która nie dorównuje jednak humorystycznemu zakończeniu w postaci krótkiej, wokalnej melodeklamacji a capella.

Duża radość grania i pasja uwidaczniają się w każdym elemencie albumu. Prostymi słowami owianymi ciepłą barwą wokalisty Rebelianci opowiadają o rzeczach, które trafią do każdego żyjącego marzeniami i tych, którzy mierzą się z ludzkimi dolegliwościami egzystencjonalizmu za sprawą prostego przekazu poetyki Pawła Gabłońskiego. Harde bluesowe zagrywki gitary, przesterowany i potężny bas oraz dynamiczna gra perkusji to elementy, które w skrócie mogą charakteryzować całą EP-kę. Nie wiem jednak, czy nazwa Rebelianci jest adekwatna do stylistyki, bo formacja wprawdzie bije swoim południowym nieokrzesaniem w najwyższej formie, ale rynku muzycznego w Polsce raczej nie zrewolucjonizuje. Z jednej strony nie znam nikogo, komu takiego typu kompozycje nie przypadłyby do gustu, ale czy w Polsce southern rock rzeczywiście będzie miał taką siłę przebicia jak Dżem kilka dekad temu? Swoje odbicie na „Southern Soul” znajdą raczej ludzie sentymentalni do tego typu gatunku muzyki, ale mogę zapewnić, że umiejętności oraz doświadczenie z pewnością zapewnią każdemu słuchaczowi odpowiedniej dawki southern rocka na odpowiednim poziomie.

SOUTHERN SOUL – IMAGINACJE