KraFcy – Psycho (SP)

★★★★★★★☆☆☆

1. Psycho 2. Casting 3. Psycho (Cube Behavior remix) 4. Casting (Pete Crank extended remix)

SKŁAD: Łukasz Szczepanik – wokal; Robert Laska – gitara; Grzegorz Gruca – bas; Sławomir Puka – perkusja; Konrad Ignacyk – instrumenty klawiszowe

PRODUKCJA: Waldemar Dańczak (Holosonix Music Production Group), Krzysztof Mucha (Impress Music), Piotr Lekki (Kwart Studio)

WYDANIE: 27 lutego 2015 – niezależnie (crowdfunding)

www.krafcy.com

Formacja KraFcy z dumą prezentuje swój najnowszy singiel, który zawiera dwie premierowe kompozycje oraz ich remiksy. Produkt zwie się „Psycho”, ale lot nad kukułczym gniazdem to nie jest. Album to silna prezentacja swoich umiejętności i największych atutów z pełną ich świadomością. Od debiutu w 2011 i płyty „eF” minęło parę dobrych lat, ale formacja nie pozwala o sobie zapomnieć, tym bardziej że zespół „promuje” nowy wokalista Łukasz „Szczepan” Szczepaniak. Zresztą sami fani doskonale zadbali o to, aby zespół nie zginął w cieniu innych grup, finansując maxisingiel na jednym z serwisów crowdfundingowych. A co z longplayem? Materiał na naszą drugą dużą płytę jest w zasadzie przygotowany, czeka tylko na profesjonalną rejestrację i realizację – mówi Robert Laska, gitarzysta zespołu. Jedyne, czego brakuje to wydawca, którego zespół, mimo zrywu popularności dzięki uczestnictwu wokalisty w programie Voice of Poland, nadal musi poszukiwać.

Materiał wyprodukowany profesjonalnie z dużą dozą energii. Ten album to solidna dawka tętniącej życiem muzyki, która chwyta przede wszystkim swoją melodyjnością i ciekawą aranżacją klubowego groove’u Jamiroquaia z rockowym podmuchem, co szczególnie uwidacznia się w kompozycji Casting i jego stricte dance’owym remiksie. Tu podkreślam, że generalnie są to zaledwie podmuchy rockowego pazura, którego użycie tak bardzo eksponowane przez zespół w wywiadach raczej zbyt często ulega klubowym klimatom podkređlanym przez korzenne klawisze i elektroniczne ozdobniki. Psycho to bardziej pop-rockowe klimaty, które kierują nas w lata 90. swoim charakterystycznym refrenem, organicznymi bębnami, średnim tempem i chwytliwym riffem. Co również niesie za sobą pozytywne wibracje, to wszechobecny funkowy puls, który trzeba przyznać, iż zespół potrafi z instrumentów wykrzesać. Do singla Psycho dołączono również wideoklip, który jednak nie rzuca się w oczy swoją oryginalnością, ale zawsze to jakaś kolejna forma wyrazu, którą trzeba uszanować.

Czy modernizacja zawsze niesie za sobą progres?

Nie wiem, jak podejść do nowego wokalisty, bo pomimo poprawności, jaką za sobą niesie, niestety nie ma w jego barwie czegoś, co wyniosłoby formację na nowy poziom muzycznego warsztatu. Jest mocno zdystansowany, a linia melodyczna mało poruszająca, przysłonięta chyba niechcianą, a co gorsza nieświadomą melodeklamacją, której nachalność szczególnie można zauważyć przy remiksie Psycho. Z drugiej strony takie założenie pozwala na skierowanie samej kompozycji na bardziej refleksyjne wody kontemplacji. Niemniej jednak wokal wydaje się być schowany, skryty, mało dynamiczny, a na pewno niewykorzystujący swoich prawdziwych możliwości, które może w bardziej rockowej oprawie nabrałyby prawdziwego kolorytu. Ten wokalny aksamit w takim wydaniu niestety zbacza całą formację na klasyczne tory radiowego mainstreamu, ale co kto woli.

Produkt – mimo wszystko – trzeba przyznać, że jest przygotowany bezbłędnie, przynajmniej w koncepcji swojego brzmienia i pomysłu. Paradoksalnie czasem wydaje mi się jednak, że KraFcy minęli się z epoką i bardziej wpasowaliby się do czasów Republiki, Maanamu, Lady Pank czy Papa Dance. Mówią, że wymykają się obecnym modom. Cóż, dziś trudno o artystyczną rzetelność. Dla mnie Krafcy wydają się być zespołem nadal poszukującym swojej drogi. O ile na razie nie pochłonęła ich popkulturowa popularność, tak boję się o przyszłość tych kreatywnych chłopaków, którzy z czasem mogą takim trendom ulec. Niby jest bardziej nowocześnie, ale czy modernizacja zawsze niesie za sobą progres?

KRAFCY – PSYCHO