Saltus – Jam jest Samon!

★★★★★★★☆☆☆

1. Przez morze krwi… 2. W naszych sercach drzemie gniew! 3. Wznieś swój miecz 4. Posłańcom precz! 5. Patrząc śmierci w twarz 6. Człowiek znikąd 7. Słowiańska jedność 8. Piastun

SKŁAD: Tomasz „Scream” Jankowski– gitara, śpiew; „Bithorn”  gitara basowa; Przemysław „Imp” Moszczyński  perkusja

PRODUKCJA: Filip „Heinrich” Hałucha– Heinrich House

WYDANIE: 30 września 2017– Battle Hymn Prouction

Zawiera treści słowiańskie – takie ostrzeżenie widnieje na pudełku krążka trzeciego pełnowymiarowego wydawnictwa warszawskiego zespołu Saltus. Od dwudziestu lat trio Scream, Bithorn i Imp konsekwentnie prezentuje swoje podejście do tematu słowiańszczyzny, historii wczesnego średniowiecza, wartości i idei plemion funkcjonujących przed wiekami. Osią przewodnią trzeciego longplayu Saltusa jest postać Samona i jego państwa.

W VI-VII wieku na tereny Europy Środkowej (Morawy, Panonia) oraz Południowej i Zachodniej coraz częściej wyprawiali się Awarowie – lud koczowniczy, żądny władzy i bogactwa. Wiele z ówczesnych słowiańskich plemion cierpiało srogie jarzmo, było obciążone trybutem czy obowiązkiem pomocy wojskowej. W 623 roku wybuchło powstanie ujarzmionych Słowian, zapewne podsycane z jednej strony przez Bizancjum, z drugiej przez Franków. Na czele powstania stanął niejaki Samo bądź Samon, według frankijskiego kronikarza Fredegara (jedynego informatora o tych wydarzeniach) był to kupiec frankijski. Po zwycięstwie nad Awarami obwołany został wojewodą, tworząc jednocześnie organizację państwowa bądź, bezpieczniej określając, związek plemienny, ponieważ historycy mają spore rozbieżności, co do jego struktury jak i samego położenia tego państwa – nawet Fredegar nie określa położenia. W okresie największej potęgi Samona władzy jego podlegały Czechy, książę Serbów połabskich Derwan uznawał jego zwierzchnictwo, przypuszcza się, że wpływy Samona sięgały Panonii, a luźny sojusz łączył go z przodkami Słoweńców – Korutanami. Samon ze swoimi wojami nie tylko przełamał Awarów, ale dał także opór Frankom, gdzie w 631 roku zadał klęskę samemu królowi Dagobertowi I. Państwo Samona przetrwało do jego śmierci ok. 658 roku. 

Każdy z powyższych wątków został nagrany przez zespół w ośmiu skondensowanych utworach z pogranicza black, death i pagan metalu. Ale żeby nie było, że cała płyta nagrana została na „jedno kopyto”, Panowie postanowili umilić słuchaczom doznania, wprowadzając elementy akustyczne (Człowiek znikąd, Słowiańska jedność, Piastun), partie żeńskiego wokalu (Wznieś swój miecz, Posłańcom przecz!, Człowiek znikąd) czy skrzypce (Patrząc śmierci w twarz). 

Oprócz narastającej intensywności i emocji wywołanych samą muzyką należy zwrócić uwagę na teksty Wojnara, który napisał także wszystkie utwory na poprzedniej epce zespołu „Opowieści z przeszłości”. Epickość opowieści i patos przelewa się praktycznie z każdego utworu, lecz punktem kulminacyjnym jest Słowiańska jedność oraz Piastun. Czasem teksty Wojnara są zbyt proste, zbyt dosłowne, czasem trącące komizmem dla postronnego słuchacza, ale śmiem twierdzić, że inaczej podany tekst nie spełniłby oczekiwanej roli. A jest ona taka, aby wciągnąć słuchacza od pierwszej minuty w fascynującą historię człowieka który zrodzony jako Celt, jak frankijski kupiec żył, a został piastunem ojcem.