Vein feat. Norrbotten Big Band – Symphonic Bop

★★★★★★★★✭☆

1. Boardin The Beat 2. Willi’s Pool 3. Fast Lane 4. Under Construction 5. Passacaglia 6. Groove Conductor

SKŁAD: Michael Arbenz – fortepian; Thomas Lähns; Florian Arbenz – perkusja; Norrbotten Big Band pod dyrekcją Joakima Mildera

WYDANIE: 8 marzec 2019 –Challenge Records Internationa

Takie wydawnictwa są rzadkością! „Symphonic Bop” to płyta stworzona przez szwajcarskie trio Vein z towarzyszeniem szwedzkiego Norrbotten Big Band, a nagrana w sali koncertowej katowickiego NOSPRu. Jak trudno zrealizować podobne projekty wie najlepiej koordynatorka całego wydarzenia Hanna Kożuchowska, ale gdy ma się do czynienia z muzykami skłonnymi do podjęcia artystycznego ryzyka, wtedy – przynajmniej na jazzowej arenie – wszystko jest możliwe. 

Trio Vein tworzą bracia Michael (fortepian) i Florian (perkusja) Arbenz oraz kontrabasista Thomas Lähns. Niniejsza płyta jest już 13. w ich karierze, co świadczy nie tylko o ograniu i doświadczeniu, ale i niesłabnącej inwencji. Norrbotten Big Band, w składzie którego znajdziemy polskiego trębacza Jacka Onuszkiewicza oraz puzonistę Michała Tomaszczyka, w przeciągu swojej ponad 20-letniej kariery przyzwyczaił swoich słuchaczy do przeróżnych kolaboracji. Orkiestra ta współpracowała z takimi tuzami jazzu jak: Kurt Elling, Dee Dee Bridgewater, Randy Brecker, Carla Bley, Joe Lovano, Chris Potter. W 2011 roku pod dyrekcją Tima Hagansa była nawet nominowana do nagrody Grammy. Nigdy też nie stroniła od nietypowego repertuaru – z brytyjskim pianistą Django Batesem opracowali kompozycje popowego bandu Prefab Sprout.

Na „Symphonic Bob” znajdziemy 6 utworów autorstwa braci Arbenzów. Micheal dokonał też wszystkich aranżacji, dzięki czemu możemy być pewni, że trio nie zginie w otchłani orkiestrowego brzmienia. Powszechnie wiadomo, że największa energia świata ukrywa się w atomie, tak w tym przypadku tkwi w pianistyce Michaela Arbenza. To jego gra jak i warsztat kompozytorski jest przyczółkiem kolosalności tego projektu. Pojedyncze motywy fortepianu podparte są wyśmienicie brzmiącą instrumentacją, a dosadne tematy – ekpresyjną harmonią. Płynność techniczna, a raczej wirtuozeria ma już mniejsze znaczenie w zderzeniu z potężnym aparatem big bandu, choć oczywiście też robi wrażenie.

Każdy z utworów potrafi meandrować w najbardziej nieprzewidziane rejony. Ponad 15-minutowy, otwierający płytę Boarding the Beat pokazuje nam jak olśniewająco eklektycznie może brzmieć jazzowy big band oraz ile kolorystycznych niuansów może dostarczyć nawet pojedyncza fraza. Parodystyczny Willi’s Pool skupia się na konwersacji dęciaków – przeważnie tych blaszanych – z kontrabasem, natomiast Under Constraction jest już ukłonem w stronę mainstremowej, czyli tej bardziej konserwatywnej części słuchaczy, z typowo big bandowym brzmieniem, aranżacjami i ciekawą partią solową puzonu (Arvid Ingberg). Stonowana Passacaglia stanowi idealny kontrast do całości i jest niczym cisza przed burzą w postaci finałowego Groove Condactor – najbardziej żywiołowego utworu, będącego idealnym podsumowaniem całego wydawnictwa. 

„Symphonic Bop” to nagranie, które podnosi jazzowe orkiestrowe rzemiosło do rangi doskonałości, z której słynną tylko najwybitniejsze zespoły ja chociażby: Mingus Big Band czy Clayton-Hamilton Jazz Orchestra. Bogactwo brzmień i dyscyplina rozwoju motywicznego każą nam myśleć o tej płycie w samych pozytywach. Takie projekty stworzone ponad podziałami na pewno cieszą. Oby tylko docenili to sami odbiorcy, bo nawet najbardziej szlachetna idea nie może pozostać jedynie sztuką dla sztuki. Przynajmniej nie w takim formacie…

.