Kalle Kalima & Knut Reiersrud – Flying Like Eagles

Tradycja amerykańskich korzeni w muzyce z rzadka mnie pociąga. Ten album jest jednak nasycony duchem dziewiczej autentyczności i wolności. Sprawa dość kuriozalna, bo artyści, którzy spłodzili ten album pochodzą ze Skandynawii i nie są spokrewnienie z ostatnim Mohikaninem. Główni bohaterowie, gitarzyści, doskonale się uzupełniają. Jeden ze świata jazzu i rocka, a drugi to sprzymierzeniec bluesa. Taki zestaw daje linie melodyczne, które nawiedzają słuchacza swoją ostentacyjnym stylem emanującym hipnotycznym efektem transu. Dostajemy tu oczywiście wpływy folkloru indiańskich plemion jak Strong Wind, Deep Water, Tall Trees, Warm Fire – swoją drogą fantastyczne otwarcie dobitnie szmuglujące atmosferę prerii Ameryki Północnej. Mamy przyjemność usłyszenia interpretacji Hurt Johnny’ego Casha czy też kwintesencję płyty w postaci protest songu Buffalo Springfielda For What It’s Worth, a nawet popowe klasyki w postaci Hotel California. Bardzo istotne na tej płycie było stworzenia wrażenia archaiczności melodii, które dobitnie wykazuję skalę zaangażowania artystów i autentyczny hołd, jaki składają nie tylko początkom kultury amerykańskiej, country, ale i naturze. Niech orły latają… jak najdłużej.

Koncept
7
Wykonanie
8
Produkcja
7.9
OCENA CZYTELNIKÓW0 Votes
0
7.6
Ocena