Niespełniona gwiazda rocka na emeryturze – aktualnie szarpie jedynie nerwy czytelników, komponując teksty pełne ironii i przekornego dystansu. Człowiek, który muzykę traktuje jak tlen, a słowa jak struny, które trzeba dobrze nastroić, by nie fałszowały. Weteran umysłowych maratonów, długodystansowy intelektualista, który z uśmiechem rozbraja nadętą rzeczywność. Dekadencki prorok, a wreszcie piewca dobrych myśli i złodziej powagi z nieco krzywym uśmiechem, niosący w kieszeni garść dobrych myśli na lepsze, chociaż bliżej nieokreślone jutro. Najczęściej do znalezienia w zacisznym kącie ze słuchawkami w uszach, gdzie podgłaśnia muzykę, by zagłuszyć własne wątpliwości – albo cudze opinie.
W ostatnich latach wyraźnie widoczny jest renesans jazzu wśród mainstreamowej publiki, czego dowodem jest popularność artystów zza oceanu takich jak...
Przyznam, że temu zespołowi zamiast Konzilium, lepiej pasowałaby nazwa „konsternacja”. Czemu? Dawno temu nie poruszył mnie taki dziwaczny rozstrzał stylistyczny...
Najpierw był szalony trip wzdłuż bałkańskiego wybrzeża. Potem pełne energii Indie. Następnie trekking w górzystym Nepalu. Ta półtoraroczna podróż przez...