„Poetry” to ostatnia płyta Adama Bałdycha, polskiego skrzypka, którego renoma wyszła już nie tylko poza granicę Polski, ale i Europy. Najnowszy album artysty, zgodnie z tym co sugeruje tytuł, jest wyjątkowo liryczny, melancholijny i stawiający główny nacisk na melodię i barwę brzmienia. Skrzypkowi towarzyszy polski zespół w składzie: Marek Konarski (saksofon), Krzysztof Dys (fortepian), Michał Barański (kontrabas), Dawid Fortuna (perkusja) oraz słynny włoski trębacz Paolo Fresu.
Adam Bałdach skomponował wszystkie utwory na płycie, nie licząc Hypperballad autorstwa Björk. Artysta rezygnuje tu z wirtuozowskich popisów i skupia się na szeroko płynącej frazie, która po mistrzowsku przetwarzana jest przez kolejnych muzyków. Upodobanie do gry pizzicato jest tu nad wyraz wyraźne, co zresztą idealnie zestraja się z minimalistycznym stylem i przestrzennymi aranżacjami. Fascynacja artysty brzmieniem skrzypiec renesansowych, które strojone są o septymę w dół, również odegrało niebagatelną rolę na tym nagraniu. Skrzypek eksponuje barwę tego instrumentu wykonując na nim swoje najbardziej urzekające tematy.
Obecność Paolo Fresu na płycie zarejestrowana jest na pięciu utworach, w tym najbardziej doniośle na tytułowym Poetry, gdzie prowadzi on estetyczny dialog z liderem bandu.
W muzyce Adama Bałdycha znajdziemy klarowność, umiar, harmonię i naturalny urok. „Poetry” idealnie wpisuje się w estetykę, gdzie mniej znaczy więcej. Bałdach to wrażliwy kompozytor i doskonały egzekutor własnej myśli muzycznej. Tak często występujący w grze na skrzypcach „rozbuchany ekspresjonizm” zastąpił idealną proporcjonalnością wszystkich elementów dzieła muzycznego, tym samym sprawiając, że „Poetry” to prawdziwa muzyczna uczta.