Tytuł wydawnictwa nie mógł być chyba bardziej bezpośredni i lepiej odwzorowujący zawartość albumu! Wyrób Chesa Smitha jest nieustępliwy rytmicznej wirtuozerii perkusji, napędzany sielskim klimatem akordeonowego folku, popędzany nowym wymiarem improwizatorskiego impulsu saksofonów i gitary, czyniąc z tego sztukę najwyższego szczebla. Matematyczne połamańce utrzymują jednak obiektywny balans pomiędzy jazzową awangardą i eksperymentalnym rockiem. „Hammered” to soniczna kraina brzmieniowego chaosu rozciągająca złoża, które przekornie odrzucają nasilające się wątki melodyczne, komplikując kompozycje do granic absolutu. Brzmi okrutnie, ale jest w tym metoda, bo jakkolwiek do tego słuchacz nie podejdzie – odciągnąć się ciężko. Zdolność do płynnego poruszania się wszystkich muzyków pomiędzy kompozycją a improwizacją jest ponadczasowa i chociażby dlatego warto sięgnąć po odsłuch tego produktu.