★★★★★★★★✭☆ |
1. Opening 2. Take a Breath feat. Andrzej Seweryn 3. Still There 4. Waltz 5. Find the Point 6. Quartet 7. Wherever 8. Wake Up! 9. Passing – Lament 10. Into The Forest 11. Eliza 12. Psalm (Behind Your Eyelids) feat. Andrzej Seweryn 13. Eysore 14. Touch of Schoeveningen 15. Take a Breath (reprise) fest. SHY
SKŁAD: Szymon Nidzworski – saksofon tenorowy i sopranowy; Andrzej Seweryn – recytacja; SHY – wokal; Jan Harasimowicz – trąbka; Damian Marat – trąbka; Szymon Zawodny – saksofon barytonowy, Ewa Paciorek – waltornia; Mateusz Sejdak – tuba, Mateusz Stankiewicz – akordeon; Helena Matuszewska – skrzypce, suka biłgorajska; Patryk Dobosz – perkusja; Oliwier Andruszczenko – klarnet; Tomasz Kłoś – syntezatory
WYDANIE: Plateaux 2017
Debiutancka płyta Szymona Nidzworskiego zatytułowana „Behind Your Eyelids” jest efektem bogactwa możliwości, jakie przynosi nam dzisiaj styk i konflikt wielu epok, który dzieje się zarówno w czasie, jak i w społecznej oraz międzynarodowej przestrzeni. Taki stan rzeczy oczywiście nie będzie trwał wiecznie, a więc tym bardziej należy docenić fakt, że ten młody artysta właśnie w taki sposób potrafił się w tej jakże złożonej muzycznej (i nie tylko!) czasoprzestrzeni odnaleźć.
„Behind Your Eyelids” zwraca na siebie uwagę już poprzez niezwykle estetyczną oprawę graficzną płyty, z rewelacyjnymi fotografiami oraz starannie wydaną książeczką z treścią w języku polskim i angielskim. W nagraniu tej płyty brała udział aż jedenastoosobowa obsada wykonawcza z gościnnym udziałem aktora Andrzeja Seweryna oraz wokalistki SHY. Według autora jest to album, który przywołuje czas, przestrzeń, pejzaże. Muzykę, która jest wypadkową przeżyć, uczuć oraz inspiracji, często pozamuzycznych (…)
Słowa Szymona Nidzworskiego nie są przywołane tu przypadkiem, gdyż stanowią one klucz do zrozumienia całej produkcji. Pomijając wszelkie warsztatowe zalety tego nagrania, należy zdecydowanie zaznaczyć, że jest to muzyka nadzwyczaj mocno wpływająca na emocje słuchacza, która skłania nas, aby choć na chwilę się zatrzymać i … wziąć oddech. W jaki sposób artysta tego dokonał?
fot. Anita Wąsik-Płocińska |
Język muzyczny Nidzworskiego sięga aż do epoki renesansu i najstarszej techniki polifonicznej – imitacji, gdzie melodia jednego głosu zostaje powtórzona w innym (Quartet). Podstawą formotwórczą jest wysublimowana harmonia, prosta rytmika, płaszczyznowa dynamika, często oparta na długich crescendach i diminuendach, a także starannie dobrana instrumentacja do poszczególnych utworów. Wbrew pozorom użycie suki biłgorajskiej, akordeonu oraz instrumentów dętych w jednym utworze nie musi zakończyć się estetycznym zgrzytem. Wszystko zaaranżowane jest tak, aby poszczególne utwory wynikały jeden z drugiego, a cały album tworzył stylistyczną całość. Jedyną kompozycją, który wybija się z tej konwencji jest kończąca Take a Breath (reprise), która rozładowuje napięcie i jest niczym kadencja wieńcząca całość dzieła.
Instrumentem dominującym jest oczywiście saksofon, który według uznania grającego może brzmieć delikatnie i subtelnie (Wherever), jak ostro i napastliwie (Wake Up!). Nidzworskiemu trudno będzie opędzić się od porównań do pewnego słynnego norweskiego saksofonisty (każdy kto posłucha, będzie wiedział o kim mowa), ale ostatecznie chyba da się z tym żyć. Zresztą na płycie nie tylko ten instrument potrafi pięknie zabrzmieć. Partia trąbki w kulminacyjnym momencie Psalm (Behind Your Eyelids) robi na słuchaczu niezwykłe wrażenie, a głęboki, pełen refleksji głos Andrzeja Seweryna jako narratora całego nagrania dopełnia całości.
„Behind Your Eyelids” to przemyślane i oryginalne dzieło, które momentami stanowiłoby idealną ścieżkę dźwiękową do kolejnej produkcji Jana Jakuba Kolskiego (Waltz, Passing – Lament, Eyesore). To również niezwykle dojrzała muzyka idealnie korespondująca z poezją oraz silnie oddziałująca na naszą wyobraźnię i emocje. Sprawdź co kryje się pod twoimi powiekami…