Urodzony w pamiętnym 1989 roku, miłośnik muzyki, historii i… historii muzyki (tej mniej poważnej, zwanej często, o zgrozo, rozrywkową). Na co dzień prosty sprzedawca, po godzinach często uliczny grajek z toruńskiej starówki. Muzycznie podróżuje w przeróżne, stylistycznie odległe od siebie światy, może z wyjątkiem jazzu. W wieku 12 lat włączył przez przypadek kompilację Black Sabbath ze zbiorów taty, przesłuchał ją świadomie i zaczął gorączkowo eksplorować nowe rejony, co robi do dziś. Oprócz słuchania muzyki namiętnie czyta książki historyczne, popularnonaukowe i prasę muzyczną, ogląda filmy z Himilsbachem i Maklakiewiczem, uprawia modelarstwo. Pija piwo, lubi white russian i sok bananowy (tylko z bananów zakrzywionych w lewo). Czasem spożywa to wszystko naraz. Chciałby mieć kiedyś niemiecki czołg „Pantera”, którym woziłby swoją dziewczynę, ale nie ma jeszcze prawa jazdy.
Świetna wiadomość dla polskich fanów ciężkiego brzmienia! Już 11 listopada w warszawskiej Progresji wystąpi niekwestionowana gwiazda nowej fali amerykańskiego heavy...