Robin McKelle Fot. Marcin Puławski (9)
Robin McKelle Fot. Marcin Puławski (9)

27. Pančevački Jazz Festival – w cieniu tragedii.

Robin McKelle Fot. Marcin Puławski (5)

Festiwal jazzowy w Pančevie to nie tylko wydarzenie kulturalne, to święto niegasnącej energii miasta i jego kosmopolitycznego etosu. Odbywający się w malowniczych krajobrazach wzdłuż rzeki Tamisz, festiwal przekształca miasto w dynamiczne płótno muzycznej innowacji i kulturalnego dialogu. Wydarzenie uosabia istotę Pančeva jako miejsca spotkań różnych nurtów kulturalnych — gdzie wschód spotyka zachód, tradycja miesza się ze współczesnością, a wszystko łączy się w uniwersalnym języku muzyki. Znaczenie festiwalu wykracza poza rozrywkę, działając jako ważny kanał wymiany kulturalnej i motor lokalnej dynamiki gospodarczej, tym samym wzmacniając rolę Pančeva jako kulturalnego i gospodarczego jądra regionu południowego Banatu. Gdy uczestnicy poruszają się w rytmach jazzu, historyczne miejsca i zabytki miasta są cichymi świadkami tej współczesnej manifestacji jego wielowiekowej tradycji wielokulturowych spotkań.

27. Pančevački Jazz Festival 2024 zaplanowano na 1-3 listopada. Na scenie tamtejszego centrum kultury pojawić się mieli artyści jazzowi z całego świata, w tym: Shai Maestro z Izraela, Robin McKelle z USA/Francji, Tsombanis 4 z Austrii, kwartet Fabrizio Bosso z Włoch, serbski zespół Soul Matrix oraz gwiazda festiwalu – David Murray Quartet z USA.

Niestety, tegoroczna edycja festiwalu została przerwana po pierwszym dniu z powodu tragicznych wydarzeń, które miały miejsce w Nowym Sadzie. Zawalenie się dachu na stacji kolejowej w tym mieście spowodowało śmierć co najmniej 14 osób, w tym dzieci, co doprowadziło do wprowadzenia trzydniowej żałoby narodowej w okręgu Wojwodina, w którym znajduje się Pančevo. W związku z żałobą narodową, wszystkie planowane wydarzenia kulturalne, w tym dalsza część festiwalu, zostały odwołane.

Shai Maestro Fot. Marcin Puławski

Pierwszy i ostatni dzień tegorocznego festiwalu otworzył koncert izraelskiego pianisty, Shaia Maestro. Ten wybitny muzyk, który od piątego roku życia zgłębiał tajniki klasycznego fortepianu, a później zakochał się w jazzie słuchając Oscara Petersona i Keitha Jarretta, zaprezentował program całkowicie improwizowany. Świadomy tragicznych wydarzeń, które rozegrały się niedaleko, w Nowym Sadzie, Maestro rozpoczął swój występ od pojedynczych, długich dźwięków, które mogły przywodzić na myśl wybrzmiewające dzwony kościelne.

Jego koncert solowy przenosił słuchaczy w emocjonalny stan refleksji, dając poczucie współczucia i solidarności z ofiarami tragedii. W trakcie występu Maestro poruszył takie tematy jak: Someday My Prince Will Come, Smile, Nature Boy, a także All The Things You Are. Specjalne emocje wzbudził utwór Gloria, który artysta zadedykował swojej partnerce. Wzrost intensywności koncertu zaowocował zaproszeniem na scenę włoskiego perkusisty, Francesco Cinglio, z którym Maestro stworzył niezapomniany duet. Prawdziwym zwieńczeniem wieczoru był jednak bis – utwór o orientalnym kolorycie, który zachwycił publiczność swoją melodyjnością, stanowiąc kulminację wyjątkowego wieczoru pełnego emocjonalnego zaangażowania i artystycznej maestrii.

Koncert izraelskiego artysty był wyjątkowym przeżyciem, które podkreśliło nie tylko jego niezwykły talent muzyczny, ale również zdolność do komunikowania głębokich emocji poprzez muzykę. Jego decyzja o improwizacji w kontekście tragedii w Nowym Sadzie uwydatniła uniwersalny charakter jazzu jako medium, które potrafi nie tylko bawić, ale także leczyć i łączyć ludzi w trudnych chwilach. Maestro użył swojego koncertu jako platformy do wyrażenia współczucia i solidarności. Takie podejście sprawia, że jego występ nie tylko utkwił w pamięci ze względu na techniczną perfekcję i muzyczną wrażliwość, ale również ze względu na kontekst emocjonalny i społeczny, w jakim się odbył.

W kontekście jazzu jako formy sztuki, która tradycyjnie odnosi się do indywidualnych i zbiorowych doświadczeń, koncert ten pokazał, jak muzyka może odgrywać rolę w procesie żałoby i leczenia. Shai Maestro, wykorzystując swoją platformę i talent, przypomniał o sile muzyki, która potrafi przekroczyć bariery językowe i kulturowe, przemawiając bezpośrednio do serc słuchaczy. Jego występ można interpretować jako artystyczną reakcję na tragiczne wydarzenia, ukazującą, jak głęboko muzyka jest wpisana w ludzkie przeżycia oraz jak skutecznie może służyć jako środek do wyrażania empatii i wzajemnego zrozumienia.

Francesco Ciniglio Fot. Marcin Puławski

Amerykańska wokalistka Robin McKelle zaprezentowała koncert pod tytułem „Impressions of Ella”. Choć świadomość tragicznej sytuacji nie była równie mocno odczuwalna podczas jej występu jak w przypadku Shaia Maestro, McKelle dostarczyła publiczności dostatecznej ilości wrażeń, celebrując dziedzictwo Elli Fitzgerald. McKelle, która w swojej twórczości łączy jazz, soul, pop, gospel i blues, z wdziękiem poruszała się po repertuarze składającym hołd jednej z największych ikon jazzu. Wykonała utwory takie jak: Caravan, Head High, Darn That Dream, Desafinado, Embraceable You oraz The Nearness of You, w którym dołączył do niej Shai Maestro. Ten duet był jednym z najbardziej poruszających momentów koncertu, gdzie delikatne, jazzowe brzmienia pianina idealnie komplementowały głęboki, emocjonalny wokal McKelle.

Koncert „Impressions of Ella” był także świadectwem muzycznej synergii między McKelle a jej zespołem, w skład którego wchodzili Laurent Coulondre na pianinie, Géraud Portal na kontrabasie i Francesco Ciniglio na perkusji. Każdy z muzyków wniósł do występu coś wyjątkowego, tworząc razem spójną i przekonującą całość.

Mimo, że niektóre komentarze McKelle pomiędzy utworami mogły wydać się nieco nie na miejscu w kontekście narodowej tragedii, jej muzyczne wykonanie zdecydowanie stanowiło główny punkt koncertu. Publiczność, choć momentami miała mieszane uczucia, nie mogła oprzeć się urokowi jej głosu i umiejętności interpretacyjnych. Wrażenie, jakie McKelle zrobiła na scenie, pokazało, że muzyka jazzowa jest nie tylko formą artystycznego wyrazu, ale także potężnym medium przekazu emocji i historii, które łączy pokolenia.

„Impressions of Ella” to hołd dla niezatartych śladów, które Ella Fitzgerald pozostawiła w historii muzyki. Robin McKelle udowodniła, że potrafi nie tylko oddać ducha oryginałów, ale również wnieść do nich coś z siebie, co jest świadectwem jej umiejętności i artystycznej wrażliwości.

W świetle tych trudnych wydarzeń, organizatorzy PJF wykazali się niezwykłą elastycznością i determinacją, aby dostosować plany i kontynuować świętowanie muzyki jazzowej. Odwołane koncerty zostały szybko przesunięte, a część z nich odbyła się już 7 listopada, kiedy to wystąpił serbski Soul Matrix oraz gwiazda festiwalu, David Murray Quartet z USA. Pozostałe koncerty planowane są w grudniu, co będzie kolejną szansą na celebrowanie i docenianie tego, co jazz ma najlepszego do zaoferowania.

W chwilach, gdy emocje i refleksje splatają się z muzyką, PJF okazał się być nie tylko wydarzeniem artystycznym, ale również momentem zbiorowego przeżywania i wspierania się nawzajem. Wprowadzenie trzydniowej żałoby narodowej po tragicznych wydarzeniach w Nowym Sadzie wymagało od organizatorów i uczestników festiwalu nie tylko empatii, ale i elastyczności. Pomimo przerwania zaplanowanych wydarzeń, pierwszy dzień festiwalu, naznaczony występem Shaia Maestro, pokazał, jak muzyka może działać kojąco i jednocząco.

Również szybkie i zdecydowane działania organizatorów w zakresie reorganizacji festiwalu, które umożliwiły kontynuację jego części w listopadzie i grudniu, świadczą o silnej woli i determinacji, aby nie pozwolić, aby muzyka jazzowa zamilkła. Jest to dowód na to, że PJF jest nie tylko świętem muzyki, ale także symbolem odporności i solidarności społeczności, która potrafi znaleźć pocieszenie i siłę w muzyce, nawet w najtrudniejszych okolicznościach. Wydarzenie to pozostaje ważnym punktem na kulturalnym szlaku Serbii, przypominając o sile, jaką niesie ze sobą muzyka, zwłaszcza w czasach próby i zmian.

Mimo nieprzewidzianych trudności, 27. edycja PJF udowodniła, że muzyka jazzowa ma unikalną moc łączenia ludzi, nawet w najcięższych chwilach. Odnowione plany i zdecydowane działania organizatorów pozwoliły na kontynuację festiwalu, co jest wyrazem ich niezłomnego ducha i zaangażowania w utrzymywanie kultury jazzowej jako żywej i dynamicznej formy sztuki. Festiwal w Pančevie pozostaje ważnym wydarzeniem na kulturalnej mapie Serbii, a jego zdolność do adaptacji i przetrwania w obliczu przeciwności świadczy o silnej i wspierającej społeczności, która razem stawia czoła wyzwaniom, celebrując przy tym piękno i złożoność jazzu.

Zdjęcia (od góry): Robin McKelle, Shai Maestro, Francesco Ciniglio

Autor: Marcin Puławski