Wszyscy entuzjaści matematyki łączcie się! No dobra, tych pewnie wielu tu nie mamy, ale jeżeli chodzi o progresywny mathrock? Ci powinni się znaleźć. Zespół z Francji śmiało łączy twórczość Meshuggah, The Dillinger Escape Plan oraz Fear Factory. Album wydany został wprawdzie dwa lata temu, ale w tym roku formacja postanowiła go zremasterować… i było warto. Ta muzyka jest nie tylko dla headbangerów, ale i dla każdego, kto lubi techniczne szaleństwo metalu. Mamy tu analeptyczne gitary, schizofreniczną trąbkę, plemienne rytmy, epileptyczne riffy. Co ciekawe, można w tym wyłapać nawet odrobinę funku, który dzielnie stawia czoło motywom popartymi krzywymi rytmami. Utwory bardzo gorączkowe, nerwowe, ale i nastrojowe z dużą rolą skrajnych melodii. Zmiany tempa i mocno eksperymentalne podejście do aranżacji nie przeszkadza jednak w swobodnych i łatwym śledzeniu progresji poszczególnych utworów. Duża dawka kreatywności i szaleństwa. Co jak co – świetne schronienie przed banalnością.