Źródeł inspiracji muzyki na „No One Knows Where” możemy doszukiwać się w prostych melodiach ludowych, pięknie i delikatności kobiecego głosu, odgłosach natury, a nawet ciszy. To na tych podwalinach powstaje homofoniczna, ale i polifonizująca faktura oraz dysonansowo zaostrzona melodyka podparta subtelną siecią arabeskowych figuracji akompaniamentu.
Gościnny udział Mikołaja Trzaski na saksofonie wzmacnia intensywność i dynamizm muzycznej narracji i nadaje jej awangardowego charakteru. Śpiew Anny Gadt natomiast wprowadza pierwiastek tajemniczości, pełen jest ekstatycznych epizodów, by ostatecznie przyjąć formę ornamentalnej polifonii (Atacama).
Prezentowana na płycie stylistyka jest niebywale trudna w egzekucji i to niekoniecznie z racji na umiejętności warsztatowe muzyków. Niebezpieczeństwem tego rodzaju ekspresyjności jest monotonia, która często wkrada się do dzieł nawet najbardziej doświadczonych twórców. Aleksandra Kutrzeba wybrnęła z tego obronną ręką prezentując urozmaicony repertuar bez potrzeby odwoływania się do eklektyzmu. To świadectwo na to, że artystka ta ma już swoją wizję muzyki i co najważniejsze nie boi się jej realizować.