Zaskakująca, niespodziewana, niebanalna i za każdym razem inna jest każda kolejna płyta Furii. Zespół dowodzony przez Nihila jest obserwowany przeze mnie od kilku lat i za każdym razem czekam na ich wydawnictwa jak na przysłowiowe zbawienie. Nowa płyta nie rozczarowała mnie. Pojawiają się tu elementy znane z poprzednich płyt, ale zdecydowanie nie jest to odcinanie kuponów. Słychać już pewną dojrzałość u muzyków, zarówno w graniu, jak i realizowaniu płyty. Pod pozorem prostego black-metalowego grania Furia znów zaprasza słuchacza do swojego świata, który tworzy za pomocą, tak naprawdę, szerokiej palety dźwięków i słów. Przerażająca, zachwycająca, emocjonująca, magiczna, szaleńcza, hipnotyzująca. To pewnie kilka z epitetów, które charakteryzują „Nocel”.