★★★★★★★✭☆☆ |
1. Portal 2. Roadrunner 3. Bomba 4. Cylinder 5. Panda 6. Blue Bossa 7. Roots 8. Song For Boogie 9. Hipp 10. Totem 11. Plus 12. Hey
SKŁAD: Kajetan Borowski – forteian; Jakub Dworak – kontrabas; Grzegorz Masłowski – perkusja
RODUKCJA: Kajetan Borowski
WYDANIE: Inetive Records, 2016
W ubiegłym rok znowu posłyszeliśmy wielce uzdolnionego pianistę. Mówimy „znowu”, bo przecież nie po raz pierwszy uzdolnionego pianistę u nas słyszymy. Od czasów Fryderyka Chopina, który na polu światowej pianistyki położył ogromne zasługi, a którego kompozycje pokochane zostały powszechnie i wykonywane wszędzie, fortepian stał się dla Polaków instrumentem narodowym. Żeby jednak zbyt dawnych rzeczy nie poruszać, skupmy się wyłącznie na pianistyce jazzowej i to niekoniecznie całej, ale tylko jednym artyście – Kajetanie Borowskim.
Artysta ten debiutuje płytą „Totem”, ale prawdę powiedziawszy nagranie to jak debiut wcale nie brzmi. Przede wszystkim jest za bardzo spójne, formalnie zbyt przemyślane, gra Borowskiego jest wielce efektowna, co i rusz imponuje biegłością i jazzowym ogniem, a całe trio jest tak zgrane, jakby właśnie skończyło światowe tournee po wszystkich kontynentach. Czy tak wyglądają polskie debiuty? Jeśli weźmiemy pod uwagę wyłącznie pianistykę jazzową, gdzie konkurencja jest u nas niesłychana, to debiutujący artysta już na starcie wykazać się musi właściwościami, które cechują dojrzałego muzyka.
źródło zdjęcia |
Kajetan Borowski jako artysta młody, stosunkowo jeszcze mało znany, ale też i nie rozkrzyczany, doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Na „Totem” nie ma więc miejsca na niedopowiedzenia. Wystarczy posłuchać chociażby pierwszych taktów Roadrunner, aby przekonać się z jakim impetem Borowski wkracza na nasz muzyczny rynek. Prawie 72 minuty muzyki, 12 utworów spośród których 11 własnego autorstwa i absolutny brak miejsca na jakiekolwiek dłużyzny. Muzyka rwie się cały czas do przodu. Jego grę cechuje ścisłość, precyzja i pewność wykonawcza. Stroni od szarlatanerii, chociaż technikę gry ma iście wirtuozerską. Mimo to celuje nie w efekt, a w muzyczną prawdę, bo muzyka, którą tworzy bezsprzecznie mu służy. Podobnie jak kontrabasista Jakub Dworak i perkusista Grzegorz Masłowski. Obaj mają wystarczająco umiejętności, aby liderować własnym projektom, ale na „Totem” doskonale wiedzą kto jest mistrzem ceremonii. Zgranie całej trójki instynktowne, a przecież muzyka, którą wykonują, posiada naprawdę duży współczynnik trudności.
Jeśli śmiałbym mieć tu jakieś uwagi, to dotyczyłyby one kwestii melodyki. Nie wymagajmy od razu radiowych przebojów, ale bardziej zapadające w pamięci tematy na pewno byłyby pożądanym atrybutem. Może to kwestia wprawy potencjalnego odbiorcy, ale odrobina troski o tego mniej osłuchanego z tak ambitną muzyką też nikomu by nie zaszkodziła.
Kajetan Borowski nie tylko zawładnął fortepianem, ale również i tym, że każe mu „mówić” jak jemu się podoba, nikogo nie powtarzając i nikogo usilnie nie naśladując. Podobieństw i skojarzeń z innymi wielkimi artystami może być wiele, ale w końcu żyjemy w XXI wieku, a bagaż historii muzyki jest zbyt wielki, aby go zignorować. Jestem pewny, że Kajetan Borowski nie tylko jest w stanie ten bagaż udźwignąć, ale również dorzucić tam coś od siebie. Zresztą już to zrobił.