Nowy album Ols – „Pustkowia” to płyta, na której wszystko jest BARDZIEJ.

Jest ciemniejsza, cięższa, odważniejsza i bardziej zróżnicowana, ale też smutniejsza, bardziej emocjonalna i wyjątkowo osobista.

Wspólnym mianownikiem łączącym wszystkie kompozycje jest pustka: opuszczenie, zamieranie i rozkład, zarówno w sensie dosłownym (znajdziemy tu opuszczone miejsca, wymarłe osady, ruiny pochłaniane przez zieleń) i metaforycznym (emocjonalna pustka, odrzucenie, wykluczenie). „Pustkowia” prezentują wiele różnych inkarnacji pustki, muzycznie ilustrowanych motywami zarówno dynamicznymi jak i melancholijnymi. Każdy utwór na płycie jest inny – od kawałków wręcz metalowych, przez niepokojące rytualne zaśpiewy, po hipnotyzujące, transowe kołysanki.

Aranżacje utworów wciąż opierają się na wielogłosowych partiach wokalnych, którym towarzyszy cała galeria instrumentów. Na nowym albumie, typowe dla projektu instrumentarium dark-folkowe z rytualnymi bębnami, sekcją dętą i dronowymi basami zostało wzbogacone o rozwiązania z metalowego podwórka, a w partiach wokalnych pojawiają się growle, skrzeki i krzyki, podkreślające emocjonalny charakter utworów.

Na „Pustkowiach” słychać głos tych, którzy głosu nie mają, wykluczonych, odrzuconych, zapomnianych, prześladowanych. Głosy należące nie tylko do ludzi, ale i do innych mieszkańców ziemi, umierającej z powodu zaślepienia homocentryzmem, religii stawiających człowieka ponad wszystkim i społecznego przyzwolenia na niszczenie słabszych, którzy nie mogą się bronić. Wizji jałowej ziemi towarzyszą wątki osobiste związane z odtrąceniem, samotnością, depresją, samobójstwem. Obie te perspektywy łączy poczucie pustki, do której w ostateczności wszystko się sprowadza. Nic nie pozostanie po naszych wewnętrznych walkach, tak samo jak nie będzie śladu po wielkich światowych katastrofach. Z punktu widzenia kosmosu jesteśmy niczym wraz z całą niezwykłą różnorodnością i bogactwem życia na planecie. Wystarczy spojrzeć na siebie z perspektywy wszechświata, razem z którym w każdej sekundzie pędzimy ku zatraceniu.

Mimo postępującej entropii i nieuniknionego zatracenia w nicości, istnieją rzeczy, które tu i teraz są ważne i o których trzeba mówić głośno. Na „Pustkowiach” wiele takich tematów zostało po raz pierwszy w twórczości projektu Ols poruszonych wprost. To album bardzo osobisty, ale także pozostawiający miejsce na własne interpretacje. Tym razem postawiłam na krótsze teksty, by zostawić przestrzeń, którą odbiorcy mogą wypełnić własnymi historiami i nadać poszczególnych utworom zupełnie nowe, własne znaczenia.

O projekcie:

Ols to projekt jednoosobowy w pełnym tego słowa znaczeniu – sama komponuję, piszę teksty, śpiewam i gram na wszystkich instrumentach. Moje utwory bazują na wielogłosowych harmoniach wokalnych, których dopełnienie stanowią partie instrumentalne budujące rytualny i hipnotyczny charakter. Muzyka Ols łączy w sobie elementy bardzo różnych gatunków muzycznych – od dark folku, przez muzykę alternatywną, po fragmenty inspirowane atmosferycznym black metalem.

Ols nie daje się łatwo porównać do żadnego innego wykonawcy – brzmienie projektu jest jedyne w swoim rodzaju. Ols posiada wspólny mianownik z takimi wykonawcami jak Of The Wand and The Moon, Agalloch, czy Tenhi, choć brzmieniowo różni się od wszystkich powyższych. W recenzjach porównywano Ols także m.in. do Wardruny, Alcest, Heilung, Drudkh, Skuggsji, Faun czy Myrkur, i choć tu podobieństwa wydają się jeszcze mniej oczywiste, takie porównania dają pewne wyobrażenie na temat tego, jak postrzegana jest przez odbiorców muzyka Ols i pozwalają umiejscowić ją w konkretnym kręgu twórców.

Najważniejszym tematem twórczości Ols jest natura we wszystkich swoich przejawach. Człowiek jest tu pojmowany jako jej integralna część, a ludzka psychika stanowi odbicie naturalnych przemian – następstw pór roku, cykli narodzin i umierania.

Do tej pory pod szyldem Ols ukazały się trzy materiały: „Ols” w październiku 2016 i „Mszarna” w kwietniu 2018 oraz „Widma” w kwietniu 2020.

Tekst: Anna Maria Olchawa

Fot. Agnieszka Kowalska