Dziewięć kompozycji na płycie, spośród których tylko Por Una Cabeza (Carlos Gardel) nie jest autorstwa Piazzolli, objęta jest wspólnym mianownikiem, gdzie ekspresja doskonale łączy się ze wszystkimi założeniami formalnymi. Dzięki temu muzyka brzmi naturalnie i przekonująco, pomimo, że nie wychodzi ona z naszego kręgu kulturowego. Doskonałość inwencyjna i konstrukcyjna może być atrybutem wyłącznie artystów posiadających w tym kierunku specjalne predyspozycje. Wsłuchując się w „Piazzolla Angels” bez trudu przekonamy się, że taka sytuacja ma tutaj miejsce. Jarosław Bester i Dawid Lubowicz (skrzypce, mandolina) nadzwyczaj sprawnie poruszają się w świecie argentyńskiego tanga, a ich gra znajduje solidne wsparcie w postaci nie mniej fachowej sekcji rytmicznej pod postacią Macieja Adamczyka (kontrabas) i Ryszarda Pałki (perkusja).
Moda na tango i muzykę Piazzolli wydaje się nie przemijać, a jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w umiejętnych reinterpretacjach. Bester Quartet wpisuje się w ten trend, co czyni to nagranie uniwersalnym. „Piazzolla Angels” to nie tylko argentyńskie tango, to muzyka świata.