Maciek Pysz & Daniele Di Bonaventura – Coming Home

★★★★★★★★✭☆

1. Lights 2. Blue Tango 3. Nadir 4. Streets 5. Intro 6. Tango . aquito . Tree . I Gazzillori 10. More More 11. Coming Home

SKŁAD: Maciek Pysz – gitara akustyczna i elektryczna; Daniele Bonaventura – fortepian, bandoneon

WYDANIE: Caligola Records 2017

„Coming Home” to 4. autorski album gitarzysty Maćka Pysza, tym razem nagrany wraz z włoskim wirtuozem bandoneonu i fortepianu Daniele Di Bonaventurą. Poprzednie wydawnictwo „London Stories” – również nagrane w duecie – najwyraźniej  rozochociło polskiego artystę do tworzenia w bardzo skromnej obsadzie wykonawczej, gdzie nad wyraz liczy się własna indywidualność oraz instynkt syntezy. Duety mają bowiem to do siebie, że o efekcie końcowym decyduje zdolność natychmiastowego przetwarzania myśli muzycznej partnera. To niekończący się dialog, w którym muzyczna wypowiedź obu artystów jest równie ważna, a umiejętność kontrapunktu tak samo istotna, jak najbardziej kunsztowna partia solowa.  

Daniele Di Bonaventura nagrywał z Maćkiem Pyszem już przy okazji albumu „A Journey” (2015), a także koncertował, m.in. podczas Palm Jazz Festiwal  w Gliwicach (październik 2016), gdzie też narodził się pomysł na nagranie owej płyty w duecie. Zamysł stał się faktem, a efekt końcowy być może przewyższa oczekiwania nawet samych twórców. Obaj artyści znają się doskonale, mają podobne inspiracje, a samo współbrzmienie gitary klasycznej i bandoneonu okazuje się być idealnie zharmonizowane. 

żródło zdjęcia

Na płycie znajdziemy wyłącznie autorskie kompozycje obu muzyków. Są to konstrukcje pełne intymnego liryzmu, dramatyczności wyrazu, głębi i żelaznego konstruktywizmu. Tu nic nie dzieje się przypadkiem, chociaż muzyka płynie jakby od niechcenia, mimochodem. Absorbuje nas w stopniu umiarkowanym, w sam raz na tyle aby powracać do niej przez nieskończenie długi okres, co przy obecnej łatwości w dostępie do wszelkiego rodzaju muzyki za sprawą platform streamingowych jest rzeczą wysoce istotną. Trudno wyróżnić jakiś konkretny utwór, bo cały album jest niezwykle spójny, a poszczególne tematy są tylko pretekstem. Treścią oraz istotą sprawy jest natomiast genialny rozwój muzycznej narracji.  

Słowa uznania należą się również Stefano Amerio, który odpowiedzialny jest za mistrzowską realizację dźwięku. Nagranie miało miejsce w studiu Artesuono we włoskim Cavallico (Udine) i być może już sama lokalizacja tego miejsca udzieliła się grającym. Wsłuchując się uważnie w muzykę i puszczając wodze fantazji, nie trudno przenieść się w malownicze zakątki Italii. Ilustracyjny charakter tego nagrania oraz doskonała jednolitość narracji zaliczają „Coming Home” w poczet nagrań, po które warto sięgnąć bez względu na swoje muzyczne upodobania. Dźwięczność gitary klasycznej i bandoneonu w rękach prawdziwych mistrzów morze  urzec każdego.

.