W którą stronę powinien ewoluować nasz świat? To pytanie zadawali sobie Asaf Sirkis oraz Sylwia Bialas przy tworzeniu tego projektu. Koronowirus wszystkie filozoficzne niuanse i odpowiedzi z pewnością pokrzyżował. Wydaje się, że pozostaliśmy bez odpowiedzi. Muzycznie jest bowiem również tajemniczo. Z pewnością i przede wszystkim ze względu na międzynarodowe kuluary tego projektu z Izraela, Polski i Wielkiej Brytanii, na którego efekt końcowy silnie wpływa regionalność kultur muzycznych wszystkich artystów oraz ich upodobań. „Our New Earth” miesza bowiem na granicy jazzu, fusion, rocka progresywnego, muzyki klasycznej, polskiego folku „rzucającego oko” w stronę sceny Canterbury oraz charakterystycznych inspiracji brzmień z Indii i Bliskiego Wschodu. Dynamika projektu i jej zakres tworzą niepowtarzalne twory oparte na balladach jak i astrofizycznym klimacie; niekiedy oparte o elektroakustyczny jazz z etnicznymi akcentami czy też inspiracje bazujące się na mocno zaakcentowanym groovie. Wygląda na to, że każdy z współautorów projektu stara się wyrazić możliwość współistnienia w różnych muzycznych rzeczywistościach. A do tego wokalizy i teksty w języku polskim. Może dla nas nie będzie to niespodzianką, ale chciałbym widzieć miny tych, którzy usłyszą język polski przy tak wybuchowo muzycznej mieszance inspiracji. Efekt zwielokrotnia skrupulatnie rozwinięte instrumentarium powiększone o zapomniane dziś instrumenty. Siła tej muzyki tkwi w łatwości i możliwej koegzystencji tych różnych muzycznych kultur i elementów. Trudno więc o lepsze przesłanie wobec tego, jak powinna wyglądać przyszłość naszej planety.