Markus Reuter nie znosi status quo. Gdy w 2020 r. zaprezentował pierwszy album swojego tria TRUCE, a dwa lata później dorzucił kontynuację, wielu zastanawiało się, czy formuła free-progowej eksplozji da się pociągnąć dalej. Najnowszy krążek „TRUCE <3”, wydany 23 maja 2025 r. przez Unsung/MoonJune Records, pokazuje, że odpowiedź brzmi: „tak – i to z potrójną siłą!”
Album zarejestrowano w dwa upalne dni w Art Music Studio w Bassano del Grappa. Reuter (touch-guitar), Fabio Trentini (bas bezprogowy) i Asaf Sirkis (perkusja) weszli do sali bez rozpisanych partytur – uzbrojeni tylko w otwarte uszy i serca. Rezultatem jest dziesięć zwartych, lecz zaskakująco gęstych kompozycji, czyli precyzyjnie zaplanowane improwizacje, które w jednej chwili wzniecają pożar, by w następnej zanurzyć się w ambientowym miękisz.
Już otwierający Not Alone ustawia poprzeczkę wysoko: drapieżny groove sekcji rytmicznej kontrastuje z dywanem gitarowych pętli, a całość eksploduje w ekstatycznym solo. Dalej napięcie tylko rośnie – funkowy puls We Have Your Back, galopujące It’s Not in the Cards, zawiłe Crooked, liryczno-epickie Echo of Affection i zadziorny finał Shuffled Fate składają się na ponad 50-minutową podróż bez chwili wytchnienia. Pełną track-listę i szczegóły wydania można znaleźć na oficjalnej stronie Bandcamp projektu.
Serce płyty stanowi Love Theme – singiel, który ukazał się 2 maja wraz z ekskluzywną stroną B Open Harmony. To czterominutowa deklaracja uczucia, w której Reuter porzuca fajerwerki na rzecz krystalicznej melodii. Singiel zwiastował też Thirteen Studies in Tender Collapse: Love Drones – zbiór ambientowych loopów będących bazą harmoniczną sesji „TRUCE <3”. Premiera „Love Drones”, wyznaczona na 13 czerwca, pokaże drugie oblicze materiału: hipnotyczne drony bez sekcji rytmicznej.
Ta płyta pokazuje, co potrafią ludzie, kiedy spotykają się z szacunkiem i otwartym sercem – podkreśla Reuter. Trentini dodaje, że trio brzmiało jak jeden organizm od pierwszego take’u, a Sirkis chwali różnorodność nastrojów, energię i wicked bass lines. Te słowa potwierdzają recenzje: portal DMME określa „TRUCE <3” mianem zachwycająco pięknej instrumentalnej tkaniny i zwraca uwagę na jego większą przystępność w porównaniu z poprzednikami.
Największe wrażenie robi jednak gra lidera. Reuter pozwala sobie na najbardziej spektakularne solówki od lat: momentami ogniste i kosmiczne jak pejzaże Pete’a Coseya, kiedy indziej płynne niczym legendarne frazy Allana Holdswortha. Choć inspiracje da się wychwycić, gitarzysta zachowuje własny idiom, a każdy karkołomny pasaż służy dramaturgii, nie próżnemu popisowi. W tandemie z hipnotycznym basem Trentiniego i polirytmiczną brawurą Sirkisa powstaje muzyka, która powinna zadowolić miłośników King Crimson, Mahavishnu Orchestra, Micka Karna czy Davida Torna.
Całość trwa dokładnie 55 minut i dostępna jest na wszystkich liczących się platformach cyfrowych oraz – ku uciesze kolekcjonerów – jako limitowany, ośmiopanelowy CD z ilustracjami Ritxiego Ostariza, podpisywany własnoręcznie przez Reutera. Jeśli TRUCE oznacza rozejm, a czerwone serduszko w tytule przywołuje miłość, „TRUCE <3” udowadnia, że ogień i czułość, shred i delikatna mgła mogą współistnieć, gdy muzycy spotykają się w duchu pełnego zaufania. To idealny soundtrack do odważnego, pełnego pasji lata 2025.