Bardzo długo szukałem tak brzmiącego folkowego albumu! Wstyd się teraz mi przyznać, że płyta Heidr to moje pierwsze spotkanie z projektem Eliwagar, ale szczerze przyznaję – płyta mnie bardzo ujęła i długo nie wychodziła z odtwarzacza. Heidr to blisko godzinna podróż po dźwiękach i tematach dotyczących skandynawskich wierzeń, natury i ludzi. Charyzmatyczny głos wokalistki Runahild jest niczym balsam dla uszu. Utwory, które pomogli wokalistce zaaranżować i zagrać Bjørn (gitara), Roar Ruus Finsås (bas) i Wargnar (perkusja) pełne są szacunku, nostalgii i dostojności. Większość z utworów to granie akustyczne z delikatnymi rockowymi naleciałościami (Vanafolk, Ingwaz, Urd – Naturens Erindring). Bogato zostały też wykorzystane norweskie ludowe instrumenty – fujarki, skrzypce. Kwintesencją tej płyty pozostaną dwa monumentalne utwory Vølvedans i Elivágar. Teraz szukam odpowiednika na półce z polskim folkiem.