Ponad dwadzieścia zgrabnie zaaranżowanych utworów ma szansę przypaść do gustu entuzjastom King Crimson, Weather Report czy Steve’a Hacketta. Gdzie więc, przy ogólnie znanych środkach, tkwi oryginalność tej muzyki? Zdecydowanym wyróżnikiem „Sonoritat De Mil Miralls” jest śpiew Judit Cucali. Artystka z powodzeniem robi to w języku katalońskim, nawet w przypadku jedynego coveru na płycie jakim jest Un Dia Boirós (A Foggy Day) George’a Gershwina.
Zgromadzony przez lidera skład wykonawczy brzmi bogato i charakteryzuje się nieograniczoną inwencją. Znakomita jest praca tematyczna, a techniczno-formalna bezbłędność oddana jest realizacji specyficznego nastroju tej muzyki. Jej atmosfera ma szansę determinować nasze ruchy i to bez silnego akcentowania i nachalnego ostinata. Narracja jest spokojna, ale obfita w ciekawe rozwiązania na bazie harmoniki i złożonej melodyki. Bardzo ciekawa pozycja dla poszukiwaczy nowej muzyki zakotwiczonej w tradycji szeroko pojętej progresji.