Miłość rozpala emocje na albumie Szymona Komasy „Polish Love Story”. Historię największego z uczuć opowiadają w nim przepiękne pieśni polskich kompozytorów. Debiutancki krążek artysty ukaże się już na Walentynki 2019! Na płycie obok hitów polskiej wokalistyki znalazły się także światowe premiery fonograficzne utworów Grażyny Bacewicz i Pawła Mykietyna.
Szymon Komasa o miłości opowiada niebanalnie, z elegancją i rzadko spotykaną aktorską werwą. Jego interpretacje znanych pieśni tchną świeżością i młodzieńczą pomysłowością, a jednocześnie Komasa pokazuje kunszt dojrzałego artysty, który doskonalił się, studiując m.in. w programie Artist Diploma of Opera Singing Juilliard School współpracującym ze studiem operowym przy Metropolitan Opera oraz w Londyńskiej Guildhall School of Music and Drama. Wokaliście towarzyszy przy fortepianie Oskar Jezior – multiinstrumentalista i kompozytor o międzynarodowej renomie.
Choć bardzo wysoko cenię nagrania Jerzego Artysza, Andrzeja Hiolskiego, Bernarda Ładysza, to jestem świadom, że nie istnieje specjalizacja „pieśń polska”, jakiś styl analogiczny do stylu wykonywania pieśni Schuberta, Schumanna, pieśni francuskiej. Ten Chopin musi mieć wiele z Szymka. Ze mnie – normalnego chłopaka. Nie udaję specjalisty od wszystkiego. Daję cząstkę siebie. To bywa bardzo intymne – mówi Szymon Komasa w rozmowie z Adamem Suprynowiczem.
W 2018 r. Komasa zachwycił swoimi interpretacjami utworów Mieczysława Fogga. Klasycznie wykształcony wokalista, laureat międzynarodowych nagród, występujący na najbardziej prestiżowych scenach świata, znalazł własną drogę do repertuaru retro muzyki popularnej i rozkochał w sobie publiczność. Na swoim albumie zwrócił się w kierunku najważniejszego polskiego repertuaru pieśniowego, takich twórców jak: Chopin, Karłowicz, Niewiadomski, a także Bacewicz, Baird, Szymanowski czy Mykietyn. Pieśni Bacewicz i Mykietyna to premiery fonograficzne.
Gdybym zignorował te znaczenia, nie byłbym sobą. W operze wypracowałem nawyk szkicowania postaci, szukania analogii np. u bohaterów filmowych. Film jest dla mnie bardzo ważny. Interesuję się też malarstwem – pomaga mi w pracy nad barwą głosu. Śpiew to jest wyobrażenie: jeśli chcesz komuś coś przekazać, musisz to najpierw sam zobaczyć – Szymon Komasa w rozmowie z Adamem Suprynowiczem.
Album przygotowany został z niezwykłą starannością. Dbałość o szczegóły jest widoczna nie tylko w warstwie muzycznej, lecz także wizualnej. Nagrań dokonała znakomita reżyserka dźwięku Ewa Guziołek-Tubelewicz we współpracy z Katarzyną Rakowiecką-Rojszą. Zdjęcia autorstwa Sabine Hauswirth w połączeniu z projektem niemieckiego artysty polskiego pochodzenia Michaela Okraja sprawiają, że w płycie można zakochać się od pierwszego wejrzenia!