To już moje trzecie spotkanie z SoundQ na łamach Laboratorium i po raz trzeci zaskakuje mnie czymś nowym. Przez ten czas zespół zdążył się przeistoczyć w projekt solowy, choć nie ma co ukrywać, że Kuba Kubica zawsze był siłą sprawczą i duszą SoundQ. Na „Subsolar” stawia on na wyraziste housowe bity i stonowane, niespiesznie rozwijające się utwory. Jego wokal zszedł tym razem na dalszy plan i muzyk nie raczy nas już tyloma nałożonymi na niego efektami dźwiękowymi, które stały się tak charakterystyczne dla brzmienia projektu. Wielka szkoda, bo zawsze brzmiały one intrygująco, nawet jeśli miały tendencję przysłaniania niezaprzeczalnego talentu Kuby. Nowe dźwięki nastawione są przede wszystkim na soczystą, wprowadzająca w trans elektronikę. Problem w tym, że „Subsolar” nie posiada takiej siły przebicia, jaką miały poprzednie dzieła SoundQ. Mniej tu wyrazistych klawiszy i wpadających w ucho melodii, a więcej supłania gęstych nici w podkładach. Trudniej się w związku z tym przez ten materiał przebić. Wymaga po prostu od słuchacza zupełnie innego nastawienia. Plusem jest to, że Kubica wciąż poszukuje i 4-utworowa EPka w takich klimatach jest odświeżająca. Cieszy fakt, że muzyk pozostaje płodny, a w produkcji jest drugi album długogrający, który pierwotnie miał się ukazać właśnie w tym roku. Nie ma raczej co liczyć na kolejną synth-popową perełkę. SoundQ cały czas prze do przodu w swoich poszukiwaniach i bez reszty oddaje się swoim elektronicznym wojażom. Może to oznaczać jeszcze wiele niespodzianek w przyszłości.