Tomasz Dąbrowski Ad Hoc – Ninjazz

★★★★★★★✭☆☆

 1. Another, More Desireble Reality 2. Penalty Free 3. Concerns 4. Oddly Abstract Nature 5. Perfectly Average 6. Lines for Bogdan 7. Helga 8. Corrosive Power 9. The North

SKŁAD: Tomasz Dąbrowski – trąbka; Hiroshi Minami – fortepian; Hiroki Chiba – kontrabas, elektronika;

Hiroshi Tsuboi – perkusja

PRODUKCJA: Michał Kupicz, Teis Frandsen – Quality Studio, Warszawa

WYDANIE: 15 czerwca 2018 – For Tune

Wielu krytyków zagranicznych wskazuje, że jeśli poszukujemy esencji jazzu, tj. soundu, to jedną z największych gwiazd jest właśnie Tomasz Dąbrowski, godny kontynuator Tomasza Stańki. Jednak na podkreślenie zasługuje nie tylko kunszt wykonawczy, ale również talent kompozytorski. A żeby nie zabrzmieć obrazoburczo, napiszę tylko, że słowa te zostały napisane jeszcze przed śmiercią naszej legendy jazzu. Nie byle o kim jednak mowa w naszej recenzji. Dąbrowski to trębacz, kompozytor, improwizator. Wielokrotnie nagradzany artysta zarówno w Polsce, jak i za granicą. Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jako pierwszy Polak w historii, utytułowany nagrodą „Jazzowego Muzyka Roku” na wyspie Fyn w Danii. Tomasz jest przez krytyków wymieniany wśród najlepszych trębaczy i kompozytorów młodego pokolenia w Europie, przez prestiżowy magazyn All About Jazz uznany za jednego z piętnastu najważniejszych obecnie muzyków młodego pokolenia. Jako lider, współsprawca bądź sideman ma na swoim koncie już prawie czterdzieści płyt (!).

Przejdźmy jednak do najważniejszego. W 2014 roku, podczas jego pobytu w Kraju Kwitnącej Wiśni, narodził się kwartet Ad Hoc, w składzie którego znalazł się pianistę Hiroshi Minami oraz jego dwaj rodacy: kontrabasista Hiroki Chiba i perkusista Hiroshi Tsuboi. W 2015 roku wydany został album „Strings”, a w 2018 nasz rodak postanowił odpłacić pięknym za nadobne i nagrać kolejną płytę wydaną wyłącznie na winylu! Gdybym miał klasyfikować muzykę „Ninjazz” nie starczyłoby mi szuflad w komodzie. Szeroko ujęty free jazz, który przeplata się przez jazz rock, bebop, elektronikę i współczesne brzmienia. Całość sklejona motoryczną awangardą. Zawsze podziwiałem muzyków, których wyobraźnia jest na tyle rozwinięta, aby takie magiczne konglomeraty dźwięków łączyć w jedną całość, zwłaszcza jeżeli podparte to jest konstruktywną techniką.

Ta muzyka to na swój sposób błędne koło free jazzu. Kompozycje są odurzone w improwizacji, aczkolwiek nie są niemiłosiernie rozciągnięte. Z jednej strony nie wymaga to od słuchacza wyjątkowego skupienia, ale z drugiej strony kompozycje muszą być wyjątkowo przemyślane, aby przekonać do konkretnej konstrukcji w przeciągu np. 3 minut. Aby to zrobić, posługują się wcześniej wspomnianymi elementami bebopu (Another, More Desirable Reality), intensywnością sekcji rytmicznej (Penalty Free), modern jazzu (Cocerns), awangardy (Oddly Abstract Nature), elektroniki (Perfectly Average, Lines for Bogdan) czy też klasycznych momentów (Corrosive Power, The North). Prawie wszystkie kompozycje są pióra samego Dąbrowskiego, chociaż w kompozycji Helga oddał światła reflektorów pianiście, który dobitnie udowadnia, dlaczego to on pojawił się na tym albumie, a nie kto inny. „Ninjazz” to jednak jedna z tych bardziej traumatycznych dla słuchacza płyt, bo im więcej się jej słucha tym… mniej rozumie. Być może wynika to z tego, że eksperymenty z każdą kompozycją stają się coraz śmielsze. Ta konsternująca nuta niepewności i dramaturgii spowija całą płytę z każdym utworem coraz bardziej i bynajmniej nie mam tu do tego odniesień pejoratywnych. Postać ninji faktycznie ma tu swoje odwzorowanie w muzyce za pomocą pewnej nieuchwytności momentu, intuicyjnego nieoczekiwania, ale i chirurgicznej precyzji. Jazz jest językiem uniwersalnym. To prawda! Aż dziw bierze nad jego możliwościami zacierania kulturowo-geograficznych granic. Japońsko-polski kwartet to sielanka krajobrazu polskich chłopów, którzy zamiast żniwa czekają na opadnięcie wiśni i sporządzenie zimowych zapasów bimbru. Ten zespół to kolektyw, który dzięki zwięzłości swojego przekazu doskonale, acz z odpowiednią dozą powściągliwości oraz intrygi przekazuje swoje muzyczne historie. Warto!