W dość krótkim okresie czasu otrzymujemy od Fryderyka Jony trzeci album Init Mind. Na przekór modnym trendom prezentuje on dwie, ponad 23-minutowe, kompozycje. Sam autor podkreślił, że przy nagrywaniu tej płyty złapał luz i odszedł stres związany z tworzeniem muzyki. I faktycznie możemy ten luz wyczuć w pierwszej suicie, która płynie pięknie z głośników. Podobnie jak na pierwszej płycie Wind Experience Fryderyk flirtuje z jazzowymi partiami, zarówno w strukturze, jak i wykorzystaniu dźwięków saksofonu sopranowego. Init Mind 2 zaskakuje etnicznie brzmiącą perkusją, która staje się idealnym tłem dla gitary. Złożoność dźwięków wygenerowanych przez ponad dziesięć rodzajów syntezatorów niesamowicie intryguje i wciąga, ale też niesamowicie relaksuje. Przeszywające syntetyczne dźwięki, kosmiczna atmosfera podana z wielkim smakiem oto nowa płyta Fryderyka Jony.