Powrót do korzeni
Najnowszy album Kazimierz Jonkisz Quartet – „Monty & Soul” – to głęboko osobista podróż jednego z najbardziej zasłużonych polskich perkusistów. Kazimierz Jonkisz, zdobywca Złotego Fryderyka 2024 za całokształt twórczości, postanowił wrócić do lat intensywnej współpracy z amerykańskim saksofonistą Monty Watersem. To nie tylko jazz, to wspomnienie, rozmowa, a także muzyczny hołd dla artysty, który odcisnął ogromne piętno na Jonkiszu.
Album wyraźnie oscyluje wokół jazzu mainstreamowego, przesiąkniętego soulem i bluesem. To propozycja zarówno dla znawców gatunku, jak i tych, którzy chcą zanurzyć się w bogactwie tradycji amerykańskiego jazzu, ale w wykonaniu europejskich mistrzów. Inspiracje Watersa, który współpracował z takimi legendami jak Miles Davis czy John Coltrane, doskonale rezonują w kompozycjach albumu. To opowieść o przeszłości i przyjaźni, ale podana w świeżym, współczesnym kontekście, dzięki czemu „Monty & Soul” brzmi tak żywo i aktualnie.
Muzyczna narracja w dźwiękach
Już otwierający album The Song You Sing przyciąga uwagę swoją wyjątkową dynamiką. Utwór rozpoczyna się delikatnie, z niemal narracyjnym wprowadzeniem saksofonu Borysa Janczarskiego, który unosi się na tle subtelnych akordów gitary Marka Waggonera. Jonkisz, jak przystało na lidera zespołu, trzyma wszystko w ryzach swoją wyważoną, acz dynamiczną grą na perkusji. Ten kawałek to wstęp do muzycznej podróży, która łączy w sobie melancholię i energię. To idealny przykład, jak balansować emocje w kompozycji, nie tracąc przy tym przestrzeni na instrumentalne improwizacje.
Tytułowy utwór Monty & Soul to esencja brzmienia całego albumu. To kompozycja pełna pulsującego, soulowego rytmu, który płynnie przechodzi od nostalgicznych momentów do energetycznych wybuchów. W Monty & Soul słychać wpływy nie tylko klasycznego jazzu, ale też współczesnej produkcji – wyrazisty miks i mastering Michała Kupicza nadają każdemu instrumentowi odpowiednią przestrzeń, pozwalając każdemu z muzyków rozwinąć skrzydła.
Jednym z najbardziej wyrazistych momentów albumu jest Casimir The Great – kompozycja dedykowana Jonkiszowi przez samego Monty Watersa. Żartobliwy tytuł (Kazimierz Wielki) odzwierciedla swobodę i luz, z jakim Waters podchodził do tworzenia muzyki. To utwór pełen zmian dynamiki, w którym saksofon Janczarskiego prowadzi narrację, a gitara Waggonera dodaje funkowy, niemal bluesowy klimat. Rytmiczne akcenty Jonkisza sprawiają, że utwór nabiera dodatkowej głębi, stając się jednym z bardziej złożonych fragmentów płyty.
Kolejnym ciekawym przerywnikiem są nagrania melodeklamacyjne Monty Watersa – Monty Waters on Buddy Bolden i Bad Bad Whiskey. To wyjątkowe momenty, w których Waters przenosi nas do czasów przed jazzowymi nagraniami, kiedy muzyka żyła tylko na scenie. Waters opowiada historie o Buddy Boldenie, pionierze jazzu, łącząc opowieści z melancholijnymi frazami saksofonu. To jakby jazz spotykał teatr – słuchacz zanurza się w dawnych czasach, słysząc jednocześnie echo bluesa i pierwszych jazzowych riffów.
Zamykający album Run Joe to imponująca, ośmiominutowa odyseja, w której każdy z muzyków dostaje swoje solowe momenty. Jonkisz, znany z precyzyjnej gry, tutaj pozwala sobie na więcej swobody, a cała kompozycja zyskuje na spontaniczności. Utwór ten zamyka album w sposób, który pozostawia słuchacza z poczuciem, że historia jeszcze się nie skończyła – muzyczna przygoda trwa dalej.
Brzmienie i produkcja na najwyższym poziomie
Od strony technicznej, „Monty & Soul” to majstersztyk. Nagrania zrealizowano w Take 1 Studio pod okiem Pawła Lipskiego, co zaowocowało krystalicznym, pełnym brzmieniem. Michał Kupicz, który odpowiadał za miks i mastering, zadbał, by każdy instrument miał swoją przestrzeń, a całość brzmiała harmonijnie, z klarownością godną światowych produkcji. Dźwięk jest przestrzenny, ale jednocześnie intymny, co doskonale oddaje charakter kompozycji.
Instrumentacja na płycie jest bogata, ale nie przesadzona. Kontrabas Michała Jarosa jest fundamentem, który buduje rytmiczną podstawę dla bardziej skomplikowanych partii gitary i saksofonu. Każdy z muzyków ma swoje miejsce, a aranżacje nie są przesycone – pozostawiają miejsce na oddech i refleksję, co szczególnie wyróżnia ten album wśród współczesnych produkcji jazzowych.
Hołd pełen emocji
„Monty & Soul” to album, który nie tylko upamiętnia wieloletnią przyjaźń Kazimierza Jonkisza z Monty Watersem, ale także stanowi kolejny dowód na to, że jazz ma niekończącą się zdolność ewolucji i reinterpretacji. Muzycy kwartetu tworzą spójną całość, w której emocje i technika są idealnie zbalansowane. Dla fanów Jonkisza to pozycja obowiązkowa, a dla nowych słuchaczy – świetny wstęp do świata jazzu z domieszką soulu i bluesa.