Shannon – Crowded Head

★★★★★★★★★☆

1. Moon Delphin Set 2. Rocky Road To Dublin 3. Soggy’s / Farewell To Whalley Range / Trallpolska 4. Tippin’ It Up To Nancy 5. Here’s Health To The Company 6. The Glad Eye / Rayan’s Air / Pull The Knife An Stick It Again 7. Bedlam Boys 8. Mountain Pass 9. Shamrock Shore 10. Tri Martolod 11. Stick To The Creatur’ 12. Ganja Man

SKŁAD: Marcin Rumiński – whistles, bombarda, gitara 12-strunowa, mandolina, wokal; Maria Rumińska – melodeon, kości, wokal; Marcin Drabik – skrzypce; Osin Dilon – gitara akustyczna, wokal; Patrycja Napierała – irlandzki bęben obręczowy, instrumenty perkusyjne; Jacek Fedkowicz – bas

GOŚCINNIE: Michał Karczewski -banjo; Aga Derlak – pianino; Groove Brothers – produkcja utworu Ganja Man

PRODUKCJA: Maria i Marcin Rumińscy

WYDANIE: 17 marca 2016 – Polish Folk Managment

Ponad dwadzieścia lat na scenie i dziewiąty album, który powstał w wyjątkowy, jak na olsztyński zespół sposób. Pierwszy raz zespół zdecydował się bowiem na zebranie funduszy poprzez crowd-foundingową stronę odpalprojekt.pl, który wsparło ponad 130 osób z kraju i świata, a wśród wspierających znaleźli się m.in. Grzegorz Turnau, Kayah, Grupa Tańca Irlandzkiego Elphin, Golec uOrkiestra, czy Karol Okrasa. Efektem jest wydany w formie booklet CD album „Crowded Head” z rysunkami Jarosława Gach. Pomimo ciągłych trudności i niepewności związanych z wyborem niezależności artystycznej muzycy są wciąż pełni zapału do grania: Przecież właśnie tak gra nam w duszy! – nie może być więc nic zdrowszego, niż po prostu się temu poddać! – tłumaczy Marysia.

Album rozpoczyna się utworem Moon Delphin Set początkowo iście niepokojąco wybija się basowe podłoże wprowadzając transowy nastrój, który jest wizytówką zespołu przez cały ten album. Później Shannon zaczyna grę w swoim wysokim stylu, wszystko dograne idealnie, w pewien sposób muzyczny świat został ułożony według starych prawideł, gdzie muzyka celtycka gra, przysłowiowo i faktycznie, pierwsze skrzypce. Nowoczesność i tradycja – idealna harmonia. Równie mocno i hipnotycznie brzmi pętla basu w tle utworu Rocky Road To Dublin. Tradycyjna pieśń drogi pozwala trochę pofantazjować o podróżach i historii Zielonej Wyspy, o przeszłości okrutnej, bezwzględnej i spolaryzowanej klasowo. Głębia basu to punkt charakterystyczny dla utworu Tippin’ It Up To Nancy, który idealnie podkreśla przesłanie tekstu opowiadającego o intrydze i ostatecznie zbrodni. A to za sprawą wieloletnich zdrad żony, która nie chcąc być przyłapaną na niecnym procederze, idzie po miksturę, która ma oślepić męża. Bas i pewna mroczność historii to jedna strona medalu, druga, jak to zwykle bywa w tradycyjnych melodiach, to sama aranżacja piosenki przypominająca pieśni XVI-XVII wiecznych bardów czy muzykę szantową.

Pierwszy ciekawy smaczek na płycie, to zgrabne połączenie tradycyjnej muzyki z Irlandii i Szwecji w łączonej kompozycji Soggy’s / Farewell To Whalley Range / Trallpolska. Ostatnia część tej tradycyjnej tanecznej wędrówki przeprowadza słuchaczy do Szwecji – dokąd kiedyś wywieziono tradycyjny polski taniec. I u nas w tej archaicznej formie go już niestety, ale nie spotkamy. W Szwecji owszem. A jego nazwa po dziś dzień to Polska. Inny smaczek to zagranie przez Olsztynian utworu Tri Martolod z północno-zachodniej Francji – obszaru Bretanii. Utwór najbardziej znany chyba z wykonania rodowitego Bretończyka Alana Stivella opowiada on historię trzech żeglarzy wyruszających na poszukiwanie nowego świata. Zespół prezentuje przecudowny groove i zabawę na koniec utworu. Trzecie najciekawsze zaskoczenie i dodające najwięcej kolorytu do płyty to Ganja Man – wspólna kolaboracja Shannon z Groove Brothers. Trochę irlandzkiego folku z domieszką liry korbowej i jamajskiego reggae – idealnie bujająca kompozycja. Bardzo pozytywne zakończenie tego udanego krążka.

Jako singiel zespół wybrał utwór Bedlam Boys. Stał się on głównym punktem odniesienie dla reszty kompozycji i aranżacji. Jest to utwór z XVII wieku, który opowiada historię pacjentów szpitala psychiatrycznego Betlehem Royal Hospital w Londynie. Szpital zarabiał na pacjentach, pozwalając chętnym na ich zwiedzanie, niczym małpy w zoo, za jednego pensa. Główny bohater Tom, przeżywa przygody łączące świat realny z wierzeniami ludowymi – spotyka wróżki, giganty, katolickiego szatana. Melodia i aranż wprowadzają w pewnego rodzaju etniczny trans dyktowany przez mocny rytm basowego bębna.

O utworze Mountain pass zespół mówi z kolei: Nie bylibyśmy sobą, gdyby jeden utwór nie był całkowicie przez nas stworzony w czasie sesji nagraniowej. Marcin nagrał flet, Marysia zrobiła orkiestrację, Drabi dograł sekcję smyczkową i w ten sposób powstała nasza kilkuminutowa muzyka ilustracyjna. Wentyl emocjonalny. Odchylamy się w stronę Bałkan. Szczera opowieść. Utwór wyróżnia się pozytywnie przypominając chociażby utwory legendarnej formacji Clannad. Nie mogło także zabraknąć utworu dedykowanego irlandzkiej whiskey, czyli Stick To The Creatur’ wyśpiewanej całkowicie a capella ody do tego trunku.

„Crowded Head” to piękny prezent dla zespołu i fanów i osób które dołożyły swoją cegiełkę dla stworzenia tego albumu. Bez wsparcia z zewnątrz krążek mógłby powstawać dłużej albo nie wyszedł by w ogóle. Byłaby to wielka strata, gdyby trzeba było na niego czekać. Zespół od lat nie schodzi poniżej pewnego poziomu, a niektórymi utworami udowadnia, że ma chęci szukania dalej i głębiej nie mając kłopotów z wplataniem w tradycyjne irlandzkie melodie, dźwięki z różnych, czasem skrajnych zakątków świata. „Crowded Head” stał się wizytówką zespołu. Godne polecenia tym, którzy zespół wspierają od lat i dla tych, którzy dopiero go poznają.