Jack DeJohnette – Made In Chicago

★★★★★★★★★☆

1. Chant 2. Jack 5 3. This 4. Museum of Time 4. Leave Don’t Go Away 5. Ten Minutes

SKŁAD: Henry Threadgill (saksofon altowy, flet basowy), Roscoe Mitchell (sopranino, saksofon sopranowy, saksofon altowy, flet barokowy), Muhal Richard Abrams (fortepian), Larry Grey (kontrabas, wiolonczela), Jack DeJohnette (perkusja)

PRODUKCJA: Jack DeJohnette, Manfred Eicher – Avatar Studio (Nowy Jork)

WYDANIE: 10 marca 2015 – ECM

Już ponad 50 lat minęło, od kiedy Jack DeJohnette, Roscoe Mitchell i Henry Threadgill jako studenci Wilson Junior College stawiali pierwsze kroki na jazzowej scenie Chicago. Wkrótce potem trójka ta dołączyła do Experimental Band Muhala Richarda Abramsa. Kiedy w 1965 roku powstało słynne stowarzyszenie AACM (Association for the Advancement of Creative Musicians), Abrams, Mitchell oraz Threadgill od samych początków występowali pod jego szyldem. Jack DeJohnette mimo że przeniósł się w międzyczasie do Nowego Jorku, bardzo często kolaborował z członkami AACM.

Prezentowany na płycie materiał zarejestrowany został w sali Millennium Park w sierpniu 2013 roku podczas Chicago Jazz Festival. Skład grupy obok wspomnianych wyżej artystów uzupełnia kontrabasista i wiolonczelista Larry Grey, weteran chicagowskiej sceny jazzowej. Wydanie tego albumu zbiega się z 50-tą rocznicą powstania AACM, dokumentując tym samym muzyczną różnorodność oraz innowacyjne podejście do gry, kompozycji i aranżacji poszczególnych członków tej organizacji na przełomie lat.

Dla Abramsa, Threadgilla i Greya to również fonograficzny debiut dla ECM, podczas gdy DeJohnette oraz Mitchell z wytwórnią tą związani są od kilku dekad, nagrywając dla niej zarówno w projektach solowych, jak i towarzysząc w produkcjach innych artystów. Do historii przeszły m.in. nagrania słynnego Standards Trio Keitha Jarretta z Jackiem DeJohnettem i Garym Peacockiem oraz Art Ensamble of Chicago z udziałem Roscoe Mitchella.

Źródło zdjęcia

Każdy z członków tego kwintetu to potężna muzyczna indywidualność i znalezienie wspólnego języka nie zawsze musi był łatwe. Na początku koncertu w utworze Chant Roscoe Mitchella wszyscy muzycy niczym wytrawni bokserzy na ringu rozpoznają się nawzajem poprzez powtarzanie prostego motywu opartego na trzech sekundach wielkich granych na przemian w górę i w dół. Dopiero po kilku minutach inicjatywę przejmuje Abrams na fortepianie, a następnie Mitchell, którego partia solowa jeszcze bardziej zagęszcza przebieg muzycznej akcji. Szczególne wrażenie na słuchaczu mogą robić liczne przedęcia na saksofonie sopranowym w jego najwyższych rejestrach. Czy będą to wrażenia pozytywne, to już kwestia bardzo indywidualna.

Sytuację uspokaja kolejna kompozycja Jack 5 Abramsa z oszczędną i manieryczną partią Threadgilla na saksofonie altowym, która mimo swoich chropowatości brzmienia w porównaniu do poprzedniej Mitchella zwyczajnie koi uszy. Jeszcze spokojniej jest podczas kolejnej kompozycji autorstwa Roscoe Mitchella zatytułowanej This. Tutaj najbardziej eksponowane są kolorystyczne właściwości muzycznego dzieła. Sprzyja temu nietypowe instrumentarium, gdzie saksofon zastąpiony jest różnymi odmianami fletu, a kontrabas wiolonczelą.

Utwór Museum of Time Jacka DeJohnetta charakteryzuje impresjonistyczna partia fortepianu i zwyczajnie piękny, liryczny, zapadający w pamięć temat, natomiast Leave Don’t Go Away Henry’ego Threadgilla to już popis nieprzeciętnych zdolności Abramsa na fortepianie, którego stylu gry po prostu nie da się podrobić.

Stworzona naprędce Ten Minutes to kolektywna improwizacja zagrana na bis. Utwór ten wieńczy tę jakże ważną dla historii jazzowej awangardy płytę. Jack DeJohnette tworząc ten kwintet, powrócił to korzeni AACM oraz muzycznych i kulturowych wartości tej organizacji. Czy przyjdzie nam jeszcze posłuchać tych artystów grających razem? Być może już nie, ale ich pasja, miłość i wizja w kreowaniu nowych muzycznych wartości pozostanie przykładem dla wielu pokoleń i to nie tylko jazzowych twórców. 

JACK DEJOHNETTE – MADE IN CHICAGO