To, że black metal jest traktowany jak dziedzictwo Skandynawii, a zwłaszcza Norwegii, jest prawdą tak samo oczywistą jak to, że 2 razy 2 da 4. Wydana w kwietniu płyta „Live At The Opera” to nie pierwszy mariaż zespołu z muzykami orkiestrowymi. Już na minialbumie „My Skin Is Cold” (2008) znalazły się takie próby przy utworach Repined Bastard Nation oraz Mother North, które zabrzmiały także na tej płycie. Płyta jest zapisem występu z 8 września 2013 r. w operze narodowej. Chór norweskiej opery narodowej daje niesamowitego kopa do i tak już energetycznej muzyki. Zapis koncertu składa się z czternastu utworów, które są przede wszystkim kawałkami z ostatniego długograja Norwegów Satyricon (2013), ale także z tych, które są wizytówką zespołu z lat wcześniejszych – wspomniane Repined Bastard Nation oraz Mother North, ale także The Pentagram Burns czy K.I.N.G. Płyta ta dowodzi, że black metal może być sztuką najwyższych lotów, nie należy się jednakże bać śmiałych eksperymentów i móc bez przeszkód wprowadzać zespoły do miejsc takich jak opera.