Mają swój własny kod. Umiejętność improwizacji podług założonych wcześniej kryteriów rytmu, tempa etc. Nie jest to zauważalne od razu. Słuchając jednak głębiej, dostrzegany melodyczny balans, charakterystyczne punkty ekspresji i stanowczo ukierunkowaną dynamikę gry. To charakterystyczne podejście do improwizacji sprawia, że muzycy pomimo swobody ekspresji są równie elastyczni co skupieni na osiągnięciu wcześniej założonych kryteriów, oscylując wokół idealizacji muzycznej przygody i atmosfery aniżeli demonstracji swoich umiejętności bez bardziej złożonej koncepcji.
To trio to jeden brzmiący organ, który dobitnie się uzupełnia. Doskonale potwierdza to ballada Beslan. Klarowna i przestrzenna gitara, intymne i bardzo intuicyjne uderzenia perkusji oraz podkreślający dobitnie tempo kontrabas. Ciekawie rozegrany został również utwór Bifilomania, gdzie rozgrywający całość kontrabas ostatecznie przykryty zostaje dźwiękami swych muzycznych towarzyszy tworzących unisono, z którego wyrywa się na solowy popis perkusja. Every Cell In Your Body z kolei buduje konsekwentnie atmosferę, bawiąc się tembrem instrumentów i ich natężeniem. Każdy z utworów jest oparty na podobnej zasadzie. Na wcześniej ustalonych sugestiach, które pozwalają trzymać improwizację w delikatnych ryzach aranżu nie ograniczających jednak członków wobec ich elastyczności wpływania na ostateczny wydźwięk kompozycji.
Piękne, swobodne, mocno intuicyjne granie, które powinno dotrzeć do większości amatorów europejskiej sceny jazzu z ukierunkowaniem na skandynawska manierę melodycznego chłodu.