Wrócił do bezpośredniego, buzującego, twardego rocka. Dumny, pyskaty i z przekonaniem poirytowany, Pop rzuca się we wszystkich kierunkach, w pełni świadomy swojej pozycji – The New York Times
Iggy Pop doprowadza się do szału i rozpala na nowo swój proto-punkowy ogień… Oznacza to powrót do korzeni ojca chrzestnego punka – The Rolling Stone.
„Every Loser” to 19. solowy album Iggy’ego i jego pierwszy wydany w ramach niedawno ogłoszonej współpracy pomiędzy Atlantic Records i Gold Tooth Records – nowej wytwórni założonej przez nagrodzonego Grammy, multiplatynowego producenta wykonawczego płyty, Andrew Watta.
Jestem facetem bez koszuli, który daje czadu. Andrew i Gold Tooth rozumieją to, więc raz nagraliśmy coś w starym stylu. To kolesie, których znam od dziecka, a ta muzyka da Wam popalić. Miłego dnia – przyznał Iggy Pop.
Jak zwiastuje Frenzy, na płycie „Every Loser” Pop powraca do pierwotnych korzeni, zachowując jednocześnie nowoczesny styl tekstów i paletę dźwięków. „Every Loser” to wzorcowy rockandollowy album – mistrzostwo w sztuce atakowania z niezrównaną intensywnością i niesłabnącym dowcipem.
Na „Every Loser” nie zabrakło gości, począwszy od imponującego składu Frenzy, w którym pojawili się: producent Watt (gitara, chórki), Duff McKagan (bas) i Chad Smith (perkusja), po muzyków takich kapel, jak: Blink 182, Foo Fighters, Guns N’ Roses, Jane’s Addiction czy Pearl Jam, którzy udzielają się na płycie. W efekcie powstało 11 utworów stanowiących przeciwwagę dla poprzedniego, ponurego, kontemplacyjnego albumu „Free” z 2019 roku. Na nowej płycie Iggy znów jest nieustraszony i ponownie szarżuje.
Fot: Vincent Guignet.