Do realizacji płyty wykorzystana została szeroka obsada wykonawcza (oktet), co już w samo w sobie rozszerzyło walory brzmieniowe nagrania. Łatwo odnieść wrażenie, że artystka tworząc muzykę chciała oddać emocje towarzyszące jej podczas obcowania z „magią” ogrodu swojej babci kiedy była dzieckiem. Jej delikatny i subtelny głos w wysokich rejestrach przeciwstawiony jest bardzo gęstej tkance dźwiękowej zespołu, który sugerować może bujną roślinność ogrodu. Zatapiając się muzyce wchodzimy w zaczarowany, pełen tajemniczości świat artystki gdzie łagodne, pełne uroku melodie, kontrastują z dysonansową ściółką harmoniczną oraz zawikłaną i nieprzewidywalną konstrukcją formalną. Nawet jeśli czasami zagubimy się w instrumentalnym gąszczu surowo brzmiących instrumentów dętych podszytych spreparowanym fortepianem, z pomocą przychodzi nam kojący wszelki niepokój głos Karoline Wallace.
„Stiklinger” to bardzo pomysłowo zrealizowane nagranie odwołujące się do najczystszych emocji towarzyszących dziecku, które zaczyna poznawać otaczający go świat. Nawet jeśli awangardowe brzmienia tego wydawnictwa dalekie są od naszego naturalnego świata muzyki, to wzorem dziecięcej ciekawości warto zagłębić się w krainę dźwięków skandynawskiej artystki i odkryć dla siebie zupełnie coś nowego. Kto wie, może to będzie początek pięknej przygody.