Różni wykonawcy – Ramtamtam vol. I

★★★★★★✭☆☆☆

1. Funkolektyw – Bez Ciebie 2. Met Tet – Alarm 3. Juha – Kolor 4. Camel’s Lie – Podwieczorek 5. Ilia – Cykady 6. Sas – Dziewczyna 7. Dywizjon Despekt – Szanowna Pani 8. Guts and Head – Rope 9. I Killed A Joke – Forever But Never 10. Brud – Słodka Pedofilia 11. The Pin Dolls – Tajger 12. Fang Akompaniament – Gloomy

PRODUKCJA: Ramtamtam – Sala Prób Ramtamtam w Sopocie

WYDANIE: 2014 – Sala Prób Ramtamtam

www.ramtamtam.pl

Składanki zawsze mają w sobie ten plus, że część ze wszystkich tak różniących się od siebie kompozycji po prostu musi trafić. Czy jest podobnie z albumem, na którym znajdziemy dwanaście ambitnych formacji związanych z Salą Prób Ramtamtam w Sopocie? Myślę, że jest na tym krążku metoda, bo reprezentuje sobą mnóstwo odmiennych muzycznych brzmień. Jak zapewnia wydawca, łączy ich jedynie, bądź też aż: pasja, młody staż i wspomniane miejsce, gdzie grają oraz kontemplują muzykę ze swoimi przyjaciółmi.

Wydawnictwo uczciwie i szczerze opowiada swoją muzyką o naszym rynku, gdzie ponad 5-letnie stażem formacje rozpadają się z powodów organizacyjnych, a wielu zasługiwałoby na większy rezonans gloryfikacji. Stąd też pomysł, aby wesprzeć owe zespoły w pierwszych krokach muzycznego showbiznesu. Czapki z głów za taką inicjatywę dla wydawców, ale czy na brawa zasługuje też zawarta na krążku muzyka?

Rezonans muzycznych brzmień Sali Prób Ramtamtam!

Cóż, dla każdego coś dobrego, dlatego możemy się z tego cieszyć i nie, bo płyta jako całość do mniej tolerancyjnych, ze względu na różnorodność, nie trafi. Trafi z pewnością do poszczególnych fanów gatunku, bo kompozycje na pierwszy rzut ucha wyglądają na perełki. Na pierwszy rzut, bo jeśli się dobrze przysłuchamy, usłyszymy oczywiście niedociągnięcia. Nie dziwmy się jednak, bo staż zespołów musi mówić sam za siebie, a po drugie nie to na tej płycie oceniamy, a przynajmniej oceniać powinniśmy!

Warto przede wszystkim docenić wyjście z cienia i prezentację swoich brzmieniowych wartości po swojemu. Mamy tu przecież świetne funkowe reggae zdeprymowane dawką bluesa zespołu Funkolektyw w postaci Bez Ciebie. Nieco mocniejsze elementy formacji Met Tet z pierwiastkiem polskiego dobrego Illusion oraz ich popisowy numer Alarm. Jeżeli pozostaniemy przy twardszych klimatach, zachęciłbym również do Guts and Head, które przechodzi bardzo intrygujące eksperymentalne fazy rocka, które rozwinięte zostają przez równie doświadczalne indie-rockowe Juha z barwną kompozycją Kolor.  

Camel’s Lie niestety jakością znacząco odbiega od pozostałych kawałków, ale może taka rola muzyki, która zahacza o buntowniczy punk z – trzeba przyznać – ciekawymi solówkami. Dzięki formacji Ilia dostajemy liryczny jazz rock zachodzący mocno surrealistycznym bluesem, co dobitnie uwydatniają same teksty, które pełnią sporą rolę również w kolejnej kompozycji, ale w nieco innym wymiarze. Dziewczyna zespołu Sas to alternatywa, która w wykonaniu tego zespołu ciekawie, acz w delikatnym nadęciu prezentuje historię pewnego romantyka. Ten wykon, biorąc pod uwagę resztę twórczości z bardziej charakterystycznym pazurem tego zespołu, można raczej uznać za prześmiewczy. Z kolei taki kameralny nastrój pomimo mało dokładnego wykonania, pochwaliłbym jednak I Killed A Joke z minimalistycznym Forever But Never.

Rewizja polskiego rynku Pomorza udana! 

Dywizjon Despekt numerem Szanowna Pani podtrzymuje nastrój „cynizmu”, włączając swoje liryki w hipnotyczny groove elektroniki, który całokształtem grupy wydaje się nawet udanie odwzorowywać twórczość znanej grupy Republika. Takie reminiscencje polskich gwiazd można również usłyszeć w The Pin Dolls w kompozycji Tajger, które przypomina wykonanie coraz słynniejszej Luxtorpedy, li tylko bez tak donośnego zgrzytu rocka. Niestety wokal oraz same liryki, które w swoim pretensjonalizmie Rage Against The Machine i sztuczności zupełnie do mnie nie trafiły. Nawet jeśli sprytnie wkomponowali w ten utwór tak bardzo nośny hit jak Eye Of The Tiger

Fang Akompaniament w utworze Gloomy to jednak prawdziwa wisienka na torcie Ramtamtam. Atmosfera w dużym stopniu przypomniała mi dokonania Beady Belle. Zgodnie z tytułem muzycy niosą nas w swoim ponurym nastroju dark ambientu. Sam klimat dodatkowo i świetnie ubarwiają doskonałe melodeklamatyczne liryki i dźwięki saksofonu, tudzież jego solowe, mistyczne popisy. 

Rewizja polskiego rynku Pomorza udana! Wiadomo, że wiele zespołów pełnego sukcesu nie osiągnie, ale każdy z nich przecież ma szansę na zaprezentowanie swoich pięciu minut muzycznej ideologii. Chylę czoła przede wszystkim tym, którzy taką szansę im dają!

FUNKOLEKTYW – BEZ CIEBIE