Kiedy słuchałem przesłanych mi polskich melodii, poczułem że odzwierciedlają one ciepło (…). Znalazłem w nich czarującą słowiańską melancholię, która doskonale łączy się ze szwedzką muzyką ludową, mimo pewnych różnic w warstwie harmonicznej. To połączenie zainspirowało mnie do przygotowania jazzowych aranżacji specjalnie na ten festiwalowy koncert. – mówi Ulf Johanssonn Werre. Słowa te idealnie przedstawiają intencje artysty, które realizuje perfekcyjnie. W muzyce słyszymy radość i swobodę, a polskie i szwedzkie melodie zagrane są z polotem i rozmachem okraszonym sporą dawką fortepianowej wirtuozerii.
Jak przyznaje sam pianista, folklor obu krajów różni się w warstwie harmonicznej, ale to właśnie w tych antagonizmach kryje się siła całego projektu. Majorowe polskie melodie przeplatają się z minorowymi szwedzkimi. Kontrast sprzyja kreacji, a sama praca tematyczna zrealizowana jest znakomicie. Zachowana jest także jednolitość stylistyczna, ujmująca w swą dyscyplinę nawet tak odmienne w swym charakterze interpretacje jak Dwa serduszka, cztery oczy (tango) i Cyt, Cyt (blues). Techniczno-formalna poprawność wyśmienicie oddaje specyficzny nastrój tego nagrania.
„Two Hearts” słucha się rewelacyjnie, jest to muzyka ponad podziałami szukająca cech wspólnych pomiędzy – zdawałoby się – tak odległymi folklorami jak polski i szwedzki. Ulf Johansson Werre udowadnia nam, że odsłaniając się na to co nowe, jesteśmy w stanie wzmocnić nasze rodzime wartości.