Już w najbliższą sobotę 23.03 w warszawskiej Progresji zagra Ananke!

Ananke to polska grupa artrockowa powołana do życia w Bydgoszczy w styczniu 2009 roku przez wokalistę Adama Łassę i klawiszowca Krzysztofa Pacholskiego. Świat pełen dwuznacznych skojarzeń oraz eterycznych klimatów, powiązanych z przesłaniem tego co nie do końca rzeczywiste i racjonalne, to charakterystyczne nastroje dla muzyki grupy. To muzyka dla osób, które oczekują subtelnej gry dźwięków oraz wrażeń na poziomie horyzontu jawy i snu. 

Ananke umiejętnie koncentruje uwagę słuchacza na intensywnej, psychodelicznej atmosferze, nie pomijając w swoich utworach melodyjności i przystępności.

Mitologiczna Ananke symbolizuje przeznaczenie i konieczność. A skoro tak to należy wspomnieć, że założyciele grupy to muzycy z bogatą historią i doświadczeniem. Adam Łassa, to współzałożyciel legendarnej grupy Abraxas. W tym samym zespole przez kilka lat na instrumentach klawiszowych grał Krzysztof Pacholski jak i na perkusji – Marcin Mak. Zespół wydał wiele płyt i zagrał koncerty u boku m.in. Roberta Planta & Jimmy’ego Page’a, Fisha, Porcupine Tree, Areny, IQ, grając z sukcesami w kraju i zagranicą. W międzyczasie powstały inne projekty muzyczne: Assal & Zenn, Anyway, Q. Zostało wiele płyt i materiałów, lecz przeznaczenie zatoczyło koło i przyszedł czas na Ananke.

Pierwszy album “Malachity” ukazał się w 2010 roku. W składzie oprócz wymienionych Adama Łassy i Krzysztofa Pacholskiego pojawili się: Karol Szolz – gitara, Bartek Styś – bas oraz Wiktor Wyka – perkusja. Gościnnie na gitarze akustycznej zagrał Łukasz Święch – współzałożyciel Abraxas. Płyta zawiera 10 utworów i niecałą godzinę trochę tajemniczej, chwilami snującej się, przestrzennej i bardzo atmosferycznej muzyki, inteligentnie zaaranżowanej i zagranej ze smakiem.

W czym tkwi siła tej płyty? W oryginalnych tekstach i osobowości Łassy, pięknych, nostalgicznych melodiach, świetnych partiach instrumentów klawiszowych Pacholskiego, raz tworzących głębokie, ciepłe tła, innym razem jesienne, pełne zadumy drobiażdżki oraz w wielobarwnie grających gitarach. Piękny album. Nic więcej.

W tym składzie Ananke zagrało kilka koncertów ale wkrótce doszło do poważnych zmian personalnych i pozostali tylko liderzy. Wkrótce jednak Ananke uzupełnił Marcin Mak (ex-Abraxas) na perkusji oraz Michał Sokół grający na gitarze. W tym zestawieniu grupa przygotowała materiał na drugi album “Shangri-La”, który ukazał się 11 września 2012 roku.

Adam Łassa o płycie: Tytuł płyty – Shangri-La – jest ucieczką do marzenia o miejscu, które niczym kraina wiecznej szczęśliwości oplata istnienie człowieka po sam kres. Czym byłoby życie bez wiary, że ludzie mogą gdzieś tak egzystować, bez strachu i przemocy, w poczuciu wolności? Brzmi jak utopia, ale dopóki nie przekroczymy granic naszego istnienia, dopóty nie poznamy całej prawdy o nim. Dlatego, najważniejszą intencją płyty jest ta wiara, że nasza wyobraźnia jest nieograniczona, a każdy jeden dzień odkrywa nową prawdę o nas samych. To wszystko odnajdziecie w tekstach Ananke, a cała reszta jest kontynuacją Waszych własnych poszukiwań.

“Shangri-la” to album zawierający 10 kompozycji, które bardzo wyraźnie określają styl zespołu i w ocenie fanów spełniają oczekiwania wobec tej różnorodnej muzyki. Krążek został również bardzo dobrze przyjęty przez krytyków i znawców artrocka.

Jak przystało na magiczną krainę Shangri-La, muzyka na płycie jest zmienna, zupełnie jak kolory panujące w tybetańskiej dolinie. Mamy tu ostre, krótsze utwory, w których czuć surowy, skalny krajobraz (Obietnice, Fatima, Eden). Za chwilę usłyszymy melodie tajemnicze, przesycone dźwiękami niepokornych piszczałek i przeszkadzajek, schylające nas ku smakom Orientu (Sara, Luna, Gniew, Nostalgia). Mamy też dawkę melancholii niczym powiew górskiego wiatru, ukrytą w krótkim, tytułowym Shangri-La. Szaleństwo otaczającego nas świata zewnętrznego wyczujemy w nieco szalonej kompozycji o znamiennym tytule Schizofrenicus. Na finał Adam, Krzysztof i spółka serwują nam absolutny majstersztyk w postaci kompozycji Lustra. Utworu idealnego na finał naprawdę świetnej płyty.

Źródło: Klub Progresja

Oto nasza laboratoryjna recenzja:  www.laboratoriummuzycznychfuzji.com/2012/09/recenzje-nowosci-ananke-shangri-la.html