Farel Gott – N.I.E.D.O.P.O.W.I.E.D.Z.E.N.I.A.

●●●●●●○○

1. Chciałbym 2. N.I.E.D.O.P.O.W.I.E.D.Z.E.N.I.A. 3. W Mojej Głowie 4. Satysfakcja 5. Anonimowo

SKŁAD: Jakub Pieniążek – wokal, gitara; Igor Wójcik – gitara; Łukasz Kutyński – perkusja; Marek Ignatiuk – gitara basowa

PRODUKCJA: Farel Gott

WYDANIE: 22 maja 2013 – niezależne 

Z góry przepraszam za kolejną „polską” recenzję, ale to nie moja wina (zasługa?), że na naszym podwórku, uważanym przez wielu za ubogie muzycznie, tyle nieprzewidzianych atrakcji. Tym razem prowodyrem do napisania paru słów jest grupa z Warszawy o intrygującej nazwie Farel Gott. Nie będzie to jednak dla niektórych nazwa nowa, bowiem zespół istnieje od 2004 roku i ma już na koncie parę ważnych momentów w karierze – m.in. debiutancka płyta „Farel Gott” czy koncert na festiwalu Heineken Open’er z 2007 roku. Najnowsza EP-ka „N.I.E.D.O.P.O.W.I.E.D.Z.E.N.I.A.” to preludium do drugiego albumu kwartetu. Poprzedni materiał zespołu przyniósł warszawiakom jako taki rozgłos i to nawet poza granicami kraju. Utwór Moth Revolver z ich debiutanckiego albumu znalazł się bowiem na składance „Riot On Sunset Vol. 2” wydanej w USA, co wcale nie dziwi po wysłuchaniu tych 2 minut rock’n’rollowego hałasu.

Po krótkiej przerwie w działalności przyszedł jednak czas na nowe muzyczne wyzwania. Farel Gott zebrali siły i wracają z EP-ką zapowiadającą nowy kierunek, w jakim panowie najprawdopodobniej pójdą na kolejnym długogrającym krążku. Największa zmiana? Piosenki śpiewane są w ojczystym języku, co jest sporym zaskoczeniem, zwłaszcza że ich anglojęzyczne dokonania pokazały, że zespół ma potencjał, by wypłynąć Wisłą na pełne morze i narobić hałasu w innych krajach. Kolejna zmiana – utwory są bardziej złożone, nie ma na płycie miejsca dla 2-minutowych rockowych petard. Większy nacisk położono na melodie i nastrój (wystarczy tu wyróżnić utwór tytułowy, który zdaje się mieć najbardziej nośny refren). Jakub zdaję się też śpiewać łagodniej i staranniej. Jego partie są znacznie bardziej przemyślane i stoją w opozycji do rozpędzonych rockowych piosenek, w których niedoskonałości uwypuklają tylko pierwotną dzikość takiej muzyki. Jako nowy słuchacz, jestem na takie zmiany jak najbardziej otwarty i znajduję w nich plusy, ale nie wiadomo, jak zareagują fani grupy. Szczególnie, że finałowy Anonimowo wkracza niebezpiecznie blisko terytorium łódzkiej Comy. Dla mnie osobiście bomba, kompozycja ma fajny klimat i ciekawą pracę gitar, a wokal Jakuba skutecznie oddala skojarzenia z łodzianami. Chciałbym wyróżnia wyrazisty bit perkusyjny, pewnie prowadzący całą kompozycję. Swoją drogą, perkusista zdaje się być bardzo ważnym ogniwem zespołu, zwłaszcza, że muzyka na „N.I.E.D.O.P.O.W.I.E.D.Z.E.N.I.A.” jest bardzo nakierowana na rytm. W najkrótszym na płycie W Mojej Głowie Marek Ignatiuk nie daje spokoju swoim rozbieganym po gryfie gitary basowej palcom. W konsekwencji muzyka wypływająca z głośników swobodnie rezonuje z moimi mięśniami nóg. W ogólnym rozrachunku nowe kompozycje kwartetu są bardziej przystępne i powinny przypaść do gustu nawet tym słuchaczom, którzy wolą nieco lżejsze gatunkowo dźwięki.

Z drugiej strony, tak nagła zmiana muzycznego kierunku i wstrzymanie działalności może wskazywać na to, że zespół nie jest jeszcze do końca pewny, co właściwie chce grać. Na „Farel Gott” była to mieszanka rock’n’rolla, stonera i zainspirowanej wyspami alternatywy. Słuchając najnowszej EP-ki można odnieść wrażenie, że panowie zamiast rozwijać obraną muzyczną wizję, w efekcie której mogli nawet zaistnieć poza granicami kraju, postanowili się zresetować i zacząć od podstaw, celując najpierw w scenę polską.

Najnowsza EP-ka wielokrotnie rozbrzmiewała w moim domu, a jednak trudno mi byłoby coś z biegu zanucić. Tym bardziej zaskakujące jest to, że kiedy jej słucham, świetnie się bawię i podśpiewuję poszczególne piosenki, podziwiając także ciekawe rozwiązania muzyczne. Nie ma może na „N.I.E.D.O.P.O.W.I.E.D.Z.E.N.I.A.” ewidentnych hitów, ale na pewno jest to zestaw solidnych rockowych ciosów, które nie jedną osobę zwalą z nóg. Farel Gott dojrzewa i miejmy nadzieję, że wreszcie odnaleźli kierunek, w którym chcą podążać i kolejne nagrania będą trzymały podobny poziom. Jeśli tak się stanie, będziemy mieli jednego z kandydatów do debiutu roku.